Weszła ciuchutko do ich wspólnego mieszkania. Zdjęła kurtkę i buty, klucze położyła tam gdzie zawsze, na szafce pod lustrem. Natychmiast udała się do sypialni. 'Pewnie jeszcze śpi' pomyślała. Przed drzwiami szepnęła 'Niespodzianka kochanie', po czym pociągnęła za klamkę. 'Niespodzianka kurwa. Co ona robi w naszym łóżku?' krzyknęła. Zatrzaskując drzwi zdołała usłyszeć 'To nie tak jak myślisz'. Niewiele myśląc włożyła tylko buty i w samej koszulce wybiegła na dwór. Nie przeszkadzał jej ani chłód, ani wzrok ludzi gapiących się na nią jak na wariatkę. Biegła przed siebie, nie zważając na upadki, wciąż się podnosząc. Zmęczona usiadła na chodniku i wpatrując się w telefon, który wciąż wibrował, bo miała 30 nieodebranych połączeń i 4 sms'y od niego. Wysłała mu tylko 'Wypije wasze zdrowie, kochanie'. Weszła do pierwszego lepszego sklepu. 'Malboro i Finlandię, na już'. Wpłaciła należną sumę, dziwnie wpatrującej się w nią kasjerce i wybiegła na zewnątrz. // cz.1. wezniepierdol
|