|
wielu facetów mi się podoba.
kilkunastu mnie kręci.
na widok kilku, zapiera mi dech w piersiach.
w paru podoba mi się ich niezwykła osobowość,
a w kilku innych, zabójcze spojrzenie.
jednak kochać, mogę tylko tego jednego.
i nie wiedzieć czemu, ale padło na Ciebie.
|
|
|
Będziesz kiedyś żałował.! Że mogłeś mnie mieć, a nie miałeś.!
|
|
|
- chcę odpłynąć ...
- gdzie ?
- daleko ...
- dlaczego ?
- bo kogoś nienawidzę ...
- czemu ?
- bo nie widzi jak bardzo go kocham ...
- ja ciebie też nienawidzę .
|
|
|
Kocham czekolade, tak jak Twoje oczy!
|
|
|
Siedziała na dywanie i układała jego imię z klocków.
|
|
|
Nie chcę przestać Cię kochać, choć wiem, że tak byłoby lepiej.
Dla mnie, dla ciebie, dla nas....
|
|
|
- i co jesteś szczęśliwa ? - zapytał z troską.
- tak. - odpowiedziała i rozpłakała się ze smutku.
|
|
|
Oświadczam, iż z dniem dzisiejszym,
nie pomaluję już paznokci na Twój ulubiony kolor,
nie będę wypełniać kartek Twoim imieniem, ani też rysować serduszek.
Gdy dostanę wiadomość, nie pobiegnę do telefonu z myślą,
że to od Ciebie, ani też godzinami nie będę czekać aż napiszesz.
Mój drogi, chciałabym Ci po prostu oświadczyć, że w końcu zapomniałam.
- Mhm, gówno prawda.
|
|
|
' Podobno miłości nie da się kupić, ale On to zrobił...
Kupił Ją swoim spojrzeniem, swoim boskim uśmiechem od ucha do ucha...
tym zniewalającym zapachem męskich perfum, tym dotykiem,
który przyprawiał Ją o dreszcze.
Kupił tak po prostu jak lizaka w sklepie... '
|
|
|
- dlaczego płaczesz ?
- nie płaczę !
- a te łzy, które Ci z oczu płyną ?
- to nie są moje łzy.
- a czyje ?
- przyłóż dłoń do piersi mojej, czujesz ?
- dlaczego ci tak serce kołacze ?
- to właśnie ono płacze
|
|
|
pogłaskał mnie po głowie.
- obiecaj, że już nigdy mnie
nie zostawisz. - szepnęłam bezradnie, patrząc na Niego z nadzieją.
- nie obiecam. nie chcę złamać łamać danej Ci obietnicy. - odparł.
- czyli, że.. zamierzasz mnie.. zostawić?- spytałam ze łzami w oczach.
- nie, kochanie.
po prostu nie wiem czy potrafię być Ci wierny całą wieczność.
nie obiecuję, że Cię nie zostawię. obiecuj jednak,
że się postaram. - powiedział i nareszcie na mnie spojrzał.
- nie smuć Cię już. - dodał i delikatnie pocałował moje włosy.
|
|
|
- a jesli pewnego dnia bede musial odejsc, ZAPYTAL PROSIACZEK KUBUSIA
- nic nie szkodzi! Ja tu usiade i na Ciebie poczekam ;<
|
|
|
|