 |
wdmalutka.moblo.pl
Coś ci w życiu nie wychodzi i już mówisz że to depresja. Jasne trzeba na coś zwalić. W ogóle to załatwiłam ci miesięczny karnet do zakładu bez klamek...wiesz taki pr
|
|
 |
|
Coś ci w życiu nie wychodzi i już mówisz, że to depresja. Jasne, trzeba na coś zwalić. W ogóle to załatwiłam ci miesięczny karnet do zakładu bez klamek...wiesz taki prezent ku uratowaniu jeszcze istniejących ostatnich elementów człowieka w tobie...
|
|
|
|
- Jak te rzygi "Miłość rozjaśni ci świat" przykleją się do mnie, to wrócę i roztrzaskam mu głowę pałką. - I to jest pozytywne!'
|
|
|
|
A ponieważ bardzo tego nie lubisz to nie widzę powodu, dla którego miałabym tego nie robić. Jestem jędzą wiem, ale to tylko i wyłącznie twoja wina...więc jak by na to nie patrzeć czuję się usprawiedliwiona!
|
|
|
|
Zabawne o mnie myślałeś w kategoriach spędzania czasu, o niej w spełnieniu seksualnych zachcianek. Widać jesteś bardziej napalony niż gadatliwy. Ale w sumie dobrze, że tak się stało, kolejne doświadczenie do bujnej kolekcji! Danke...
|
|
|
|
Nie obchodzi mnie przyjemne ciepło kominka. Nie czuję tego ostrego zapachu palącego się drzewa. Nie widzę iskier wylatujących spod płomieni akacji ani księżyca udającego latarnię... No, dobra, jest całkiem niezły. Pieprzyć to. Co masz zamiar zaczarować mnie rodzinną schadzką przy kominku...No nie gdzie ja trafiłam...może od razu włącz Geppert, przynieś mleko i pogramy w warcaby!?
|
|
|
|
I z umiejętnościami prawdziwego artysty wkurwiasz mnie co dnia. Ja nie wiem, czy to ma jakiś związek z twoim kurwa zajebiści pojebanych charakterem, czy mi się wydaje ?
|
|
|
|
- Podejrzewam, że istnieją mocniejsze substancje niż kofeina, od których można się uzależnić. - Jasne. To samo powiedział mi mój diler. Ma facet poczucie humoru...
|
|
|
|
There's another world inside of me, that you may never see...
|
|
|
|
Dziękuję w myślach za ten dzień każdemu znanemu mi bóstwu, zaczynając od Buddy, kończąc na Supermenie. Dzień-wybawienie!
|
|
|
|
Patrząc na mnie uśmiechał się, jakbym była nową, błyszczącą zabawką, którą właśnie wygrał. Chociaż nie, to było bardziej przebiegłe. Uśmiechał się, jakbym była nową, błyszczącą zabawką, którą właśnie ukradł jakiemuś dziecku i miał teraz zamiar ją zniszczyć, rozebrać by nigdy więcej nie zadziałała...
|
|
|
|
- Gówno wiesz. - Nie ma co, wspaniałe słownictwo. Wyrafinowane. - Przynajmniej nie gadam, jakbym połknął słownik. Długo ci się będą odbijały te mądre słowa? - Nie wiem, ale niewykluczone, że jeśli będę mówiła bardzo, bardzo powoli, uda ci się co nieco zrozumieć. Jeśli chcesz mogę też zacząć literować, może będzie ci łatwiej...
|
|
|
|
Mam nadzieję, że twoim kolejnym, "genialnym" wybrykiem będzie ogolenie sobie głowy piłą łańcuchową, albo prysznic kwasem, hmmm a może żyć sie pod samochód, najlepiej zrobisz...
|
|
|
|
Dodaj komentarz