|
wdmalutka.moblo.pl
Idź do diabła! Koleś ja od niego wracam...
|
|
|
-Idź do diabła!- Koleś ja od niego wracam...
|
|
|
Nie staraj się tak usilnie zrozumieć co mówię, bo w końcu mózg ucieknie ci uszami. A to raczej niezbyt przyjemne jest, nie?
|
|
|
Czasami śni mi się mój własny, piękny - przez co zupełnie nierealny - świat. To piękne sny są...
|
|
|
Metamorfizm uczuciowy...taki nagły i co ja na to poradzę?
|
|
|
- Żeby mnie polubił muszę być pozytywna. Jest tylko jeden sposób, aby to się mogło stać. - Totalna zmiana perspektywy? - Och co za naiwność. Myślisz, że ludzie się zmieniają? Nie! Potrzebna mi... magia! No i ciekawe jak ty to zrobisz...Nie wierzysz w moje możliwości?
|
|
|
'Wyjaśnij mi proszę dlaczego oni patrzą na mnie tak, jakby ich jedynym marzeniem było poderżnięcie mi gardła.' Patrzysz dookoła i mówisz: 'Oni się po prostu ciebie boją...' 'Serio?' przerywam i oglądam się z zadowoleniem. 'Tak, wiesz, gdybyś była trochę milsza... i nie dawała do zrozumienia, że masz ochotę wkopać im jaja do gardeł to może...' 'Ple, ple, ple' - bezczelnie przerywam kolejny raz. 'I tak, tego nie zrobię, więc się nie produkuj.'
|
|
|
Czasami czuję się jakby ktoś wrzucił moje uczucia do miksera. I włączył na najszybsze mieszanie. Kiedy już uda mi się odłączyć go od kontaktu to nie wiem co jest czym. Znacie to uczucie?
|
|
|
Na czym polega moja odmienność? Na tym, że jestem sobą. Niby tylko...a tu okazuje się, że aż!
|
|
|
Jak spełnić marzenia? Nie mam pojęcia. Wpisałam nawet w Google, ale wyskoczyły tylko tytuły bajek Disneya. Co za ironia...
|
|
|
Gdziekolwiek spojrzę ciągle ktoś się w kimś zakochuje. Zaczynam mieć koszmary. Nie rozumiem. Mamy zainfekowaną wodę? Powietrze? O co, do cholery, chodzi? Jutro zgłoszę się do lekarza po zastrzyk uodparniający. Albo zamknę się w domu i przestane oglądać te dziwne istoty...
|
|
|
Jestem chodzącym sarkazmem, szarpiącą nerwy ironią, niewybrednym epitetem, chłodną suką. Ej, bo nie wiem...to źle?
|
|
|
W moim mózgu właśnie zmieniły się biegi. Jestem gotowa na kilka chwil optymizmu. Dobra, już. Koniec.
|
|
|
|