|
walkirie.moblo.pl
Ludzie myślą że ćpam. Problem w tym ze cholernie się boję ćpania i dlatego jestem czysta. Ale fascynują mnie ćpuny dziwki wariaci i inni ułomni. Nie bez powodu. B
|
|
|
Ludzie myślą, że ćpam. Problem w tym, ze cholernie się boję ćpania i dlatego jestem czysta. Ale fascynują mnie ćpuny, dziwki, wariaci i inni ułomni. Nie bez powodu. Być może ludzie mają rację, zachowuję się jak ćpun. Jestem nieobecna, nie mam planów tylko marzenia. Reaguję rozdrażnieniem na wszystko. Wszyscy mnie wkurwiają i czuję się jakbym miała 30 lat więcej niż mam. I też uciekam od rzeczywistości. Ale nie niszczę swojego ciała, przynajmniej tak mi się wydaje. Moim narkotykiem jest wyobraźnia i faceci. Wklejam siebie do filmów, książek i przekształcam rzeczywistość Jestem 8 cudem świata, pięknością, mam głos anioła i zbawiam świat. Problem w tym, że tak bardzo przyzwyczaiłam się do życia w środku mojej głowy, ze nie mogę żyć w realnym świecie.Może ćpanie byłoby jednak wyjściem?
|
|
|
a jak kiedyś zamknę przed Tobą drzwi to obiecaj, że i tak je wyważysz
|
|
|
A ona nadal udaje, że go nienawidzi...
|
|
|
znowu usiądę na parapecie, ściskając mocno misia . w uszy wsadzę słuchawki, z których będzie dochodził głos piha. uśmiechnę się do dzisiejszych wspomnień, popatrzę chwilę na zaspane miasto, w końcu wypluję gumę, zamknę okno i pójdę spać, odczytując twoje słodkie ' kolorowych '.
|
|
|
Nie, nie jesteś ideałem. Nie jesteś niespodzianką w kinderze, Nie jesteś moim ulubionym owocem, Nie jesteś najlepszym dniem mojego życia, Nie jesteś moją ulubioną piosenką, Nie jesteś moim najlepszym filmem, Nie jesteś moją najlepszą zabawką z dzieciństwa, Nie jesteś moją najlepszą przyjaciółką, Nie jesteś moją gwiazdką na niebie, Nie jesteś moim instrumentem,który tak kocham, Nie jesteś także moją najlepszą czekoladą oraz najlepszą słodyczą. Ale jakoś dziwnym trafem Cię kocham...
|
|
|
jest niezrównoważony , bezczelny , a ponadto działa mi na nerwy .. i za jaką cholerę ja go tak kocham ?
|
|
|
Kocha, kocha, kocha, kocha, kocha, kocha, kocha, kocha, kocha, kocha, kocha, kocha, kocha, kocha, kocha. NIE KOCHA, i chuj.
|
|
|
Niezdarnie siadła na parapecie, wystawiając nogi za okno. Machała nimi beztrosko, nie zważając na fakt, że znajduje się na dwudziestym piętrze.
*Przecież kazał jej być dzielną.*
|
|
|
- Minęło pół roku, a ty dalej zapluwasz się herbatą, gdy go widzisz. - Czas jest przeciwko mnie. - Po prostu nie chcesz o nim zapomnieć. - Problem w tym, że ja nie mam o czym zapominać. Nie łączyło nas nic oprócz paru przypadkowych rozmów, uśmiechów i dróg. Po prostu każde jego słowo wywarło zbyt duże piętno na życiorysie. Byle korektor i ruch zegarka w przód tego nie zmyje.
|
|
|
Dotychczas moim problemem było to, że słuchawki się zacinają, Śnieg spadł za wcześnie i do tego się nie klei. Kakao wychodzi mi jakieś za słodkie, a pepsi ma za dużo bąbelków. Uwierz, nie musiałeś mnie dobijać, tym pierdoleniem, że to ona się na Ciebie rzuciła.
|
|
|
jesteś jak stara piosenka, której nie słuchałam od dawna, ale tekst znam wciąż na pamięć.
|
|
|
I Twoje słodkie *dobranoc* utwierdza mnie w przekonaniu, że ta noc będzie idealna.
|
|
|
|