|
My heart is frozen I'm losing my mind
|
|
|
Myślę, o tym, jak bardzo za Tobą tęsknię...
|
|
|
zranionego serca nic nie jest w stanie uleczyć, na ten ból nie ma żadnego lekarstwa
|
|
|
"Na tym świecie nie istnieje ani szczęście, ani nieszczęście – porównujemy tylko stan obecny z tym, w jakim byliśmy. Tylko ten, kto doznał najokropniejszych niepowodzeń, zdoła odczuć najwyższe szczęście. Kto chciał umrzeć, [...], wie, jakim skarbem jest życie."
|
|
|
"Na każdą boleść istnieją dwa lekarstwa — czas i milczenie."
|
|
|
"Każdy ma swoją namiętność, co zżera mu serce, niby robak miąższ owocu."
|
|
|
"Nie zdarza się raczej, aby naszym najgorętszym pragnieniom nikt się nie sprzeciwiał: jedni nie chcą dopuścić, abyśmy uzyskali rzecz upragnioną, drudzy bronią jej przed nami zajadle. Dlatego większość złych uczynków nasuwa się ludziom sama, pod ułudnym pozorem konieczności; zły czyn popełniamy w gniewie, ze strachu albo powodowani szaleństwem, a później widzimy, że mogliśmy go uniknąć. Uczciwy środek, którego nie dostrzegaliśmy w zaślepieniu, jawi się przed nami łatwy i prosty; powiadamy sobie: czemuż uczyniłem to, a nie tamto właśnie?"
|
|
|
Wypierdalaj z moich myśli!!
|
|
|
Bo w tym wszystkim zabrakło jedynie miłości
|
|
|
Jakoś tak dziwnie cicho zrobiło się w moim życiu bez ciebie...
|
|
|
„- Nikomu nie zakłóciłem spokoju, Nelly, a sobie sprawiłem ulgę. Teraz będę o wiele spokojniejszy, a ty będziesz miała więcej pewności, że nie powrócę spod ziemi, gdy mnie tam już pogrzebią. Zakłóciłem jej spokój? Nie, to ona nie dawała mi spokoju – przez osiemnaście lat dniem i nocą dręczyła mnie bezustannie, niemiłosiernie - aż do wczoraj. Dopiero tej nocy doznałem ukojenia. Śniło mi się, że śpię przy niej ostatnim snem, z sercem uciszonym, z policzkiem przymarzniętym do jej policzka."
|
|
|
"- A gdyby zamieniła się w proch lub w coś gorszego jeszcze, o czym by pan wtedy śnił?
- Że zamieniłem się w proch razem z nią... i byłbym jeszcze szczęśliwszy. Czy sądzisz, że obawiam się takiej zmiany? Spodziewałem się tego, gdym podnosił wieko, ale cieszę się, że to się zacznie dopiero wtedy, gdy i ja los ten z nią podzielę. Zresztą potrzebny mi był widok jej beznamiętnej twarzy, bym się mógł pozbyć tego dziwnego uczucia. Zaczęło się to dość niezwykle. Wiesz, jak szalałem po jej śmierci. Bez przerwy od świtu do świtu błagałem ją, by powróciła do mnie duchem. Wierzę w duchy: jestem przekonany, że mogą przebywać wśród nas i przebywają!"
|
|
|
|