|
vanessa1502.moblo.pl
przyszedł i tak po prostu oznajmił mi że chce spróbować jeszcze raz że ciągle coś do mnie czuje i nie potrafi wygrać z tym uczuciem . powiedział że nigdy żadnej dzie
|
|
|
przyszedł i tak po prostu oznajmił mi , że chce spróbować jeszcze raz, że ciągle coś do mnie czuje i nie potrafi wygrać z tym uczuciem . powiedział , że nigdy żadnej dziewczyny nie kochał tak długo , że to uczucie jest takie silne , że nie radzi sobie z codziennością . z uśmiechem stwierdził , że ciągle o mnie myśli i pragnie bym była przy nim , spojrzałam przypadkowo na jego ręce w oczy rzuciła mi się obrączka którą jeszcze kilka miesięcy temu podarowaliśmy sobie na znak miłości, uśmiechnęłam się i pokazałam mu swoją dłoń. zdziwił się, że ją noszę. zbliżył się do mnie i wyznał, że kocha. nie mogąc opanować radości złączyłam nasze usta które od dawna mimo rozstania pragnęły siebie nawzajem.
|
|
|
mimo zdartego gardła, napierdalającej głowy i bolących fchuj nóg, jestem mega szczęśliwa. tak, w stu procentach, bez żadnych ale. i nie mam nawet sił pisać dlaczego, ponieważ powodów do tego mam zbyt wiele. jest masa rzeczy, które mnie radują, cieszą, dodają energii i powodują uśmiech na mojej twarzy.
|
|
|
siedziałam w oknie , było ok 2 w nocy. Wokoło cisza, zero samochodów i ta pustka, po tobie. Kiedyś siedziałeś koło mnie i razem oglądaliśmy gwiazdy, miałam nawet swoją własną , nazwaną twoim imieniem . A dziś ? Dziś , kochanie siedzie sama tutaj , podczas , gdy ty jesteś gdzieś za oceanem, masz swoje , inne życie a o mnie już pewnie nie pamiętasz.. Niby nic, ale wiesz co jest w tym najgorsze? że co noc siedzę w tym cholernym oknie i patrze na tą gwiazdę z myślą, że wrócisz i będzie jak kiedyś..
|
|
|
-no co mam Ci jeszcze powiedzieć? Przepraszam, czasu cofnąć nie umiem, jeszcze.- powiedział pewnie, patrząc na mnie. - powiedz mi, po jakiego chuja ją pocieszałeś i co Cię obchodzi to , że ona nie ma chłopaka? to jej problem..-syknęłam.- ale kotek..- rzucił siadając koło mnie i przytulając mocno. - ale zostaw mnie! puść , no puszczaj, kuurww...- zaczęłam się wyrywać, lecz on nie puszczał. Zaczęłam okładać go pięściami z całych sił.-Puść mnie kurwa , nienawidzę Cię , kumasz to ??!! - krzyczałam bijąc go gdzie popadnie. -Puszczaj ! -krzyknęłam dając mu potężny plaskacz w twarz. I wtedy zrobiło się cicho.. - Już? przeszło? wyładowałaś się? -spytał po chwili ze spokojem - mhm... rzuciłam a on przytulił mnie mocno do siebie.
|
|
|
a wiesz, teraz boli mnie serce . przez Ciebie i wiem to glupie, bo , przecież nic złego nie robisz. tylko , ty przeciez tylko gadasz z innymi, ale wyobraz sb, że akurat ONA zabrałaby mi ciebie , gdyby tylko miała okazje, wyrwałaby Ci mnie z serca i z głowy , dlatego tak bardzo mnie to wkurwia. i musisz wiedzieć, że bez względu na to, co mówie i robię to kurwa jestem o ciebie durniu cholernie zazdrosna, zrozum , boję się o nas.
|
|
|
-wiesz jaka jest pomiędzy nami różnica?! Taka, że ja Cię kocham, jebana mać i nie mogę spać, gdy nie widze Cię w szkole i gdy jego też nie ma, bo boje się, że znowu zrobi Ci krzywde !- wykrzyczał mi prosto w twarz.- różnica? kurwa.. różnica?! kocham Cię idioto, jak nikogo innego na całym tym świecie!!- to dlaczego to robisz? - co robię ? - każdego dnia łamiesz mi serce..- bo to za trudne, nie chce, ale nie umiem inaczej ..- odwróciłam się i wyszłam z domu zostawiając go samego.
|
|
|
Obudził ją Sms. Napisał on. Uśmiech pojawił się na jej twarzy . Jednak zniknął w chwili czytania wiadomości : "słuchaj.. nie mogę tak dalej ..ja.. ja już cię nie kocham ! nigdy nie kochałem" ...co ? Po tym wszystkim co przeżyli on nie kocha ? jak może.?! Przecież byli idealną parą. Każdy zazdrościł im tej 'miłości' .. planowali przyszłość.. chcieli zbudować biały dom mieć psa i gromadkę dzieci. . a on tak po prostu pisze, ze jej nie kocha ?! .. Dziewczyna wyłączyła telefon. Zawalił jej się świat. wszystko co było dla niej najważniejsze straciło sens. I co teraz ? Wyszła z domu Cała zapłakana. Łzy spływały wraz z jej ciemnym tuszem . Poszła w miejsce gdzie chodzili razem. Nad jezioro.. usiadła i przed jej oczami przewijały się wszystkie wspólne chwile. Pierwszy pocałunek.. Pierwsze "Kocham Cię" .. nie wytrzymała.. Wskoczyła do wody.. Nie przeżyła.. On tymczasem wysyłał jej Sms: 'Prima aprilis kochanie! '
|
|
|
Nie myśle o tym co nie jest tego warte chciałbym wiedziec czy do twego serca drzwi otwarte Chciałbym wkoncu nauczyc sie ufac chciałbym to osiągnąć w sumie chociaż spróbować miłość nie każdy to słowo pojmuje niby wie co to znaczy a później wszystko psuje kazdy ma wady nikt teraz nie jest święty nie jeden kiedys przegiął a później któredy droga nie tędy , powrót do początku początek opowieści znów początek watku a więc myśl co chcesz nikt ci tego nie zabroni u nie jednej osoby nowy pomysł sie kroi stoi na początku i idzie do końca tam gdzie najlepiej gdzie najbliżej słońca a więc nie przejmuj sie słowem niech myślą co chca to pierdolone życie jest tylko prostą grą
|
|
|
Po kłótni z rodzicami , przyjacielem który jest dla mnie jak brat , odczuciem że tracę przyjaciółkę , tym jebanym otaczającym mnie syfem , pełnym dwulicowych ludzi , mogę twierdzić , że tak na prawdę , jestem gówno warta.
|
|
|
pomyślałbyś, że to polubię? śnieg, zimę, mróz, czapkę i niewygodne rękawiczki? ba, zacznę to uwielbiać? pomyślałbyś, że zacznę śmiać się przy przewracaniu w zaspę i chętnie poprzestanę na wyjście na dwór w ten ziąb? pomyślałbyś, że będę lepić z Tobą bałwana, nie stukając przy tym nawet raz zębami z zimna? że będę się śmiać - kiedy trafię Cię kulką czy kiedy przestraszę się płatka śniegu opadającego mi na rzęsy? że będę, nie czując już ani nóg, ani rąk, zapewniać, iż jestem najszczęśliwsza, teraz, tak?
|
|
|
obudziłam się, było jeszcze ciemno. spojrzałam na zegarek, była 2. moje ciało było przykryte puchową kołdrą, a lekko wilgotne włosy opętały poduszkę. zamknęłam oczy, ale nie potrafiłam zasnąć. pomyślałam o Nim. wciągnęłam na siebie szlafrok i wyciągnęłam z pod łóżka butelkę whisky. wyszłam z pokoju i szybko pobiegłam po schodach. na ich szczycie były stare, odrapane przez psa drzwi. przekręciłam klamkę i pchnęłam je. jak zwykle był bałagan, ale kto ma na strychu porządek. koło okna leżała wielka skrzynia z moimi rzeczami, a właściwie to dwie, bo jedna była z naszymi zdjęciami. rozsypałam zdjęcia na podłogę, wygrzebałam z drugiej skrzyni nożyczki, były zaraz koło taśmy. usiadłam w tych zdjęciach, zaczęłam pić, płakać i odcinać siebie od Niego. po jakiś 10 minutach zdjęcia były przecięte, butelka skończona, łzy dalej wylewane. dłużej nie wytrzymałam, pobiegłam po taśme. mimo wszystko, chciałam być przy Nim.
|
|
|
długie, zawsze związane włosy, grzywka stale zasłaniająca często roześmiane oczy, a to wszystko dopełniały nieuczesane myśli. mówili na jej temat za dużo reczy. plotki wypełniały to miejsce w jej głowie, w którym nigdy nie miały się znaleźć. z ich powodu miała coraz więcej niepewności co do jej postępowania wobec wszystkiego dookoła. czy płakała? parę razy. nie jest aż tak twarda. ale wiesz co? parę osób dało jej coś, o czym nie zapomni, a co zmotywowało ją do tego, że teraz żyje dalej, w końcu ciesząc się tym, co ma.
|
|
|
|