|
uwolnijmnie.moblo.pl
ej chyba tęsknię. chyba właśnie teraz wieczorem czytając dobrą książkę uświadamiam sobie że chce żebyś wrócić. kochanie zostawiaj brudne skarpetki w przedpokoju m
|
|
|
ej, chyba tęsknię. chyba właśnie teraz, wieczorem, czytając dobrą książkę uświadamiam sobie, że chce żebyś wrócić. kochanie, zostawiaj brudne skarpetki w przedpokoju, myj zęby moją szczoteczką, śpij do południa i proś mnie o śniadanie, ale proszę bądź obok. usiądziemy przed telelewizorem, obejrzymy głupią komedie romantyczną, potem zaniesiesz mnie mnie do łóżka i będziesz patrzył na moją twarz, obejmiesz mnie ramieniem, a ja będe udawała, że śpię. ZROBIE WSZYTSKO, aby ten sen nigdy się nie skończył. / uwolnijmnie
|
|
|
zalać się w trupa, nie myśleć o wyblakłej rzeczywistości / uwolnijmnie
|
|
|
i wiesz, wciąż pamiętam nasze pierwsze spotkanie, te żółte barierki przed szkołą, twoje kolorowe trampki, burze loków na glowie, błękitne oczy i nieśmiały uśmiech. od pierwszego spotkania wiedziałam, że staniesz się moją obsesją, chorobą, z której nie będę potrafiła się wyleczyć, a co najśmieszniejsze- nawet nie będę chciała. / uwolnijmnie
|
|
|
dzień dobry, kocham Cię, już posmarowałem Tobą chleb / strachy na lachy
|
|
|
kiedyś- tabaluga, teraz- igraszki w zbożu, nie wydaje wam się, że rzeczywistość zaczyna stawać się nieznośna?
|
|
|
zjarać, zaćpać, zalać / uwolnijmnie
|
|
|
jednym pocałunkiem sprawił, że stałam się milion razy szczęśliwsza, uśmiech nie schodził mi z twarzy i przeżywałam dotąd mi obce arytmie serca. potem nie było już tak kolorowo, zaczęłam odliczać nanosekundy czekając na następne spotkanie. ironią losu był fakt, że ono już nigdy nastąpiło. / uwolnijmnie
|
|
|
wyidealizowałam cię w swojej głowie / uwolnijmnie
|
|
|
umierałam codziennie, codziennie gdy się żegnaliśmy / uwolnijmnie
|
|
|
już nawet wódka mi nie wystarcza / uwolnijmnie
|
|
|
|