|
unavailable.moblo.pl
Nawet nie zauważyła kiedy skończyła się Jesień a zaczęła się Zima . Mówi się że młodość to radosny i beztroski czas . Chciałabym poznać tego kto tak sądzi i zaprosi
|
|
|
Nawet nie zauważyła, kiedy skończyła się Jesień, a zaczęła się Zima . Mówi się, że młodość to radosny i beztroski czas . Chciałabym poznać tego, kto tak sądzi, i zaprosić Go do mojego życia na kilka tygodni . Natychmiast zmienił by zdanie .
|
|
|
01:01 , kocham cię . 02:02 , kocham cię . 03:03 , kocham cię . 04:04 , kocham cię . 05:05 , kocham cię . 06:06 , kocham cię . 07:07 , kocham cię . 08:08 , kocham cię . 09:09 , kocham cię . 10:10 kocham cię . 12:12 , kocham cię . 13:13 , kocham cię . 14:14 , kocham cię . 15:15 , kocham cię . 16:16 , kocham cię . 17:17 , kocham cię . 18:18 , kocham cię . 19:19 , kocham cię . 20:20 , kocham cię . 21:21 , kocham cię . 22:22 , kocham cię . 23:23 , kocham cię . 00:00 , kocham cię . kocham cię całą dobę , wypowiadam to co godzinę a oprócz złamanego serca nadal ch*j mam z tej miłości .
|
|
|
-co ja mam z Tobą zrobić Garfield? - karm mnie, kochaj mnie i nie opuszczaj.
|
|
|
Cholernie lubiłam z Tobą rozmawiać. Teraz cholernie przyzwyczajam się, że nie widzę Twojego uśmiechu na co dzień, nie jemy razem czekolady i żelek. I powiem Ci, że to cholernie trudne.
|
|
|
Ewa siedziała obok mnie, rysując na końcu zeszytu coś, co wyglądało na mały kalendarzyk. Każda jego cyfra była nakreślona bardzo starannie, mogłabym posunąć się nawet do stwierdzenia, że została wygrawerowana. Po chwili Ewa zaczęła zakreślać kilka z nich w kółeczka. -Co robisz? ? Spytałam w końcu podglądając jej poczynania. - Zaznaczam. Coraz więcej cyferek znajdywało się w małych pętelkach, które oplatały je niczym girlandy. Ewa podniosła na mnie oczy i widząc moje pytające spojrzenie dodała: - Zaznaczam jego milczenie.... Znów zerknęłam na kartkę jej zeszytu. Tylko jeden dzień nie był otoczony małym kółeczkiem. Teraz zrozumiałam. Ewa opuściła głowę i nie zważając na trwającą lekcję, zaczęła rysować kolejny kalendarzyk, by potem każdą z jego cyferek otoczyć pętelką...
|
|
|
Zapytałeś, czy wciąż Cię kocham, czy nadal rysuję we wszystkich przedmiotowych zeszytach serduszka, a w nich Twoje imię, czy nadal zrobiłabym dla Ciebie wszystko, czy mam jeszcze motylki w brzuchu na Twój widok, a ja skłamałam prosto w oczy, że nie. Więc odszedłeś. Ale licz się z tym, że to przez Ciebie. To ty nauczyłeś mnie kłamać.
|
|
|
w tamten grudniowy wieczór też padał śnieg.
|
|
|
Moja miłość ? Dołeczki w policzkach
|
|
|
Zeszyt pełen serduszek a na ostatniej stronie Twoje inicjały.! '
|
|
|
A dziś,gdy tylko zobaczyłam ten pieprzony śnieg, poczułam się nieswojo. Tak jakby coś we mnie drgęnło,tak jakby wspomnienia ożyły.
|
|
|
Śnieg zasypał dzisiaj wszystkie drogi niewinnością białym płaszczem, Twoich śladów nie wypatrzę, nie mam Cię na zawsze...
|
|
|
znowu oglądam każdy piksel twojego zdjęcia, jedynego zdjęcia... i badam wszystko, każdy kawałek ciebie
|
|
|
|