Mam takie dni, w których chciałabym odciąć się od wszystkiego, od wszystkich. Wolałabym , żeby ludzie uważali mnie za osobę chorą psychicznie niż myśleli, że mimo zdrowego rozsądku jestem zdolna do czynów, które ich zdaniem mogą objawić się tylko w myślach wariatów. Chciałabym móc płakać, krzyczeć, śmiać się - tak bez powodu. Chciałabym w końcu uwolnić się od tych myśli, emocji, uczuć, które mieszkają we mnie i z całych sił pragną wydostać się na zawnątrz. Jestem jednak w oczach innych "normalnym" człowiekiem, więc moje pragnienia muszą przyzwyczaić się do istnienia tylko i wyłącznie we mnie.
|