|
tyskaaaaa.moblo.pl
Jestem pojebanym obrzydliwym głupim grubasem który wszystko niszczy i którego wszyscy zostawiają jestem nic nie znaczącym gównem lepiej jakby mnie nie było STRATA
|
|
|
|
Jestem pojebanym, obrzydliwym, głupim, grubasem który wszystko niszczy i którego wszyscy zostawiają, jestem nic nie znaczącym gównem, lepiej jakby mnie nie było, STRATA MIEJSCA kompletne zero, brak zalet, same wady, niechciane dziecko, powinnam umrzeć. Wszyscy kłamią jestem naiwną suką Tylko zawadzam.
|
|
|
|
Zawsze byłam twarda, panowałam nad sobą, dokładnie wiedziałam czego chcę i dokąd dążę. ZAWSZE, a później poznałam jego.
|
|
|
|
Byłam dla ciebie jedną z kilku, a ty dla mnie tym jedynym. Może powtarzałeś sobie "jak nie ta, to inna", a ja? Uparcie wierzyłam, że albo ty albo żaden. Byłam dla ciebie niczym, a ty dla mnie wszystkim. Właśnie tym się różnimy.
|
|
|
Potrzebuję Cię, niesamowicie mocno tęsknię i chciałabym, abyś był przy mnie blisko. Ale wiem, że Ty nie potrzebujesz tego. Potrafisz dobrze bawić się na kolejnej imprezie, przy kolejnym piwie, kolejnym kieliszku, kolejnym szlugu, z kolejną koleżanką. Nawet o mnie nie pomyślisz. Może czas zmienić reguły tej gry, albo postępować jak Ty? Zacznę żyć pełnią życia, będę się bawić i chociaż bardzo będzie boleć w końcu zapomnę. Serce przestanie mi dyktować jak postępować i jak żyć, czas włączyć rozum. Ile można być zaślepionym? Nie potrzebujesz mnie w swoim życiu? Okej, poczekaj...jeszcze chwila, a nie będę potrzebowała Ciebie w swoim
|
|
|
|
Co jeśli przestanę? I nie pojawię się już w miejscu, w którym zawsze na Ciebie czekam. Nie będę spoglądać co kilka minut na telefon, licząc na jakąkolwiek wiadomość od Ciebie. Przestanę myśleć o Tobie. A każdej kolejnej nocy nie będę zarywała na tworzeniu Naszej wspólnej przyszłości. Co jeśli jutro wrócę do domu, zjem obiad, przeczytam książkę, a Ty nie pojawisz się w żadnej myśli w mojej głowie? Przestanę pisać do Ciebie z byle powodu, tylko po to, by zacząć rozmowę. Minę Cię obojętnie na ulicy i już nie spojrzę tak, jak zrobiłabym to wczoraj. Co jeśli zapomnę? Wykluczę Cię z mojego życia, odstawię na bok i tak zwyczajnie nie będę już pamiętać. Uwolnię się od miłości, której nigdy nie miałam. Zacznę patrzeć w inne oczy i być może w nich znajdę coś piękniejszego, coś wartego więcej niż łzy, coś, co da mi powód by żyć i w końcu przestać uciekać. [ yezoo ]
|
|
|
Więcej mnie nie zobaczysz. Nie spotkasz mnie w miejscach, w których dotychczas bywałam. Nie usłyszysz mojego głosu. Nigdy więcej nie zadzwonię tylko po to, aby usłyszeć Twój głos. Nigdy więcej mnie nie przytulisz, ani nie dotkniesz mojego ciała. A ja zrobię wszystko, żeby zabić to ogromne uczucie do Ciebie.
|
|
|
|
Zabrakło mi już sił, aby podnosić się po raz kolejny z tego dna. Aby udawać, że wszystko jest w porządku i zakładać sztuczny uśmiech na twarz. Nie chcę witać kolejnego dnia przepełnionego głupią nadzieją, że może tym razem coś się ułoży. Po raz kolejny powstrzymywać się od płaczu i grać silną osobę? Nie, dziękuje. Już nie potrafię i nie chcę.
|
|
|
|
Trzeba było z Ciebie zrezygnować już wtedy kiedy pojawiła się na moim sercu pierwsza rysa./esperer
|
|
|
wtedy zrozumiała jak to jest, kiedy jedno spojrzenie może zmienić życie. zakochała się w jego uśmiechniętych oczach. zakochała się w nim..
|
|
|
Nikt nie potrafi uszczęśliwić mnie tak jak On, zarówno jak i nikt nie jest w stanie doprowadzić mnie do takiego stopnia zdenerwowania, że potrafię rzucać o ścianę różnego rodzaju przedmiotami. I nikt, nigdy dotąd nie przelewał na mnie tyle miłości i ciepła, co On. Przy nikim wcześniej nie czułam się tak dowartościowana i szczęśliwa, jak przy Nim. I jeśli ktoś kiedykolwiek zapyta mnie o definicję szczęścia, podam Jego imię.
|
|
|
Powinnam być pewna Twojej miłości zawsze, bez względu na wszystko, ale czasem nie umiem. Zbyt często się boję, że gdy obudzę się rano, nie będzie Cię już w moim życiu, że odejdziesz tak po prostu, bo.. nie będziesz mnie już kochać.
|
|
|
Chyba nigdy nie zapomnę Jego opiekuńczości, tej cholernie silnej troski o mnie. Gdy potrafił urwać się z każdej sytuacji, by tylko móc być ze mną. Praktycznie, mogłam Go mieć na zawołanie. Mogłam napisać, że tęsknię i chcę żeby przytulił. Mogłam stwierdzić, że cholernie mi źle i Go potrzebuję. Albo umieram, bo jakoś tak pusto zrobiło mi się bez Jego obecności. A On by był. Pojawiłby się chwilę później. Przytuliłby i powiedział, że jest i zawsze będzie. I znów by skłamał
|
|
|
|