|
tylusia.moblo.pl
Po raz pierwszy napis na papierosach palenie zabija brzmiał jak obiecująca zachęta.
|
|
|
` Po raz pierwszy napis na papierosach " palenie zabija " brzmiał jak obiecująca zachęta.
|
|
|
do twarzy mi było w smutku zaprzyjaźniłam się z nim nawet . z tęsknotą także . wiedziałam teraz , że tęsknota to nie tylko przebieranie ziarenek maku . nie tylko nadsłuchiwanie jego kroków za drzwiami . bo ' tęsknić ' i ' czekać ' to prawie to samo . pod warunkiem , że czekając się tęskni , a tęskniąc czeka . z tęsknoty można przestać jeść . można też umyć podłogę w całym domu szczoteczką do zębów . można wytapetować mieszkanie . umrzeć można .
|
|
|
Nic nie irytowało jej tak bardzo jak własna naiwnośc..
|
|
|
westchnąć cicho , kolejny raz powtórzyć : " będzie dobrze , bądź dzielna "
|
|
|
I choćbyś uciekał, to ją gonisz . I choćbyś skrywał się, szukasz jej .
|
|
|
„Zbrodnia doskonała: nie wiemy, kto zamordował naszą radość życia, jaki był motyw morderstwa, ani gdzie są winni.
|
|
|
Jeśli przyjaźń ma być, niech będzie szczera.
|
|
|
Tysiące myśli, w których brak jakiejkolwiek logiki.
|
|
|
autodestrukcyjna, dziewczynko! to, nie miejsce, do zabawy. to życie.
|
|
|
nienawidzę poranków. budząc, się uświadamiam, sobie, że znów czeka, mnie podła rzeczywistość. wstając, z łóżka, szepczę, do siebie, że jestem, gotowa ponownie się rozczarować./ abstracion
|
|
|
nie pamiętam, czasów, żebym się jakoś miała. jakoś, lepiej./abstracion
|
|
|
dwa pokoje o szklanych ścianach codzień widzę przez nie tysiące rozstań i powrotów, kłótni i pocałunków nie moich rozmów prowadzę je przez te szyby niewidoczne splatam przeszłość i przyszłość węzłem gordyjskim nierozwiązywalnym tańczę po krawędziach wspinam się do szczytu zamkniętego świata codzień zastanawiając się kto lub co śmiało tę duszę zatrzasnąć w domu z hartowanego szkła usypiając instynkty które budzą serce pokrywając mgłą umysł rozsądny naćpana i żądna zemsty rozglądam się za życiem poza granicami klatki chwytając się ostatnich kół przegrywam z burzą i piorunami widząc piękno ukryte za mgłą nie rozumiejąc konieczności nie czując potrzeby zrozumienia zagarnąć wszystkie asy oto mój cel zza przezroczystej szyby nie mogę grać kartami własnego życia trudno jest ożywić serce zamrożone w chwili narodzenia zamknięte w czterech ścianach szyb a może to było konieczne? nie kierując własnym ja płynę dalej ku marzeń bram
|
|
|
|