|
Zawsze bede modlic sie o akceptacje, mnie w calosci, z kazda wada i zaleta, z kazda blizna badz jej brakiem. Po prostu mnie.. z kazda spolgloska i niewypowiedzana samogloska. Mnie w tym w czym stoje, w tym co zdazylam zdjac. Mnie, nic nadto, nic mniej
|
|
|
Tęsknię, przepraszam za wszystko dziś. Nie umiem już udawać że Ciebie nie ma kiedy każde wspomnienie przypomina mi Ciebie, każdy obrazek, gest. Wszystko dziś jest takie pogmatwane nic nie ma głębszego sensu, kłótnie codzień bardziej mnie bolą. Nie potrafimy ze sobą rozmawiać, nawiązywać jakichkolwiek rozmów,przepraszamy a potem ranimy siebie nawzajem wszystko jest tak bardzo przeciwko nam. Ty walczysz ja nie potrafię nawet się postarac, wykazać inicjatywę byłam zupełnie obojętna na to wszystko. Dziś wsłuchuje się w bicie serca i doskonale wiem że bez Ciebie nie wytrwam nie poradzę sobię, nasza przyjaźń miała być wieczna a trwała krótką chwilę. Nie chcę nikogo mieszac, obwiniać za to wszystko bo przecież doskonale wiem że to ja zawaliłam to ja dałam ci odejść, to jest wyłącznie moja wina i tylko ja jestem na pozycji spalonej. Mimo tego wszystkiego chcę zawalczyć pokazać ze jeszcze nam się uda, nie jestem taka jak kiedyś wyleczyłam się z egoizmu, nie jestem już materialistką proszę wróc
|
|
|
Jeśli chcesz poznać dziewczynę, nie słuchaj tego, co mówi. Wczytaj się w tekst piosenek, których słucha. Znajdziesz w nich wszystko, o czym boi się mówić.
|
|
|
Chciałabym być papierosem w twoich palcach, pieścić twoje wargi i choć na moment wnikać w twoje płuca i stawać się częścią ciebie.
|
|
|
Mam takie dni, że wolę spędzić wieczór na zimnym parapecie, wpatrzona w nicość, z bezsilnością w oczach pić ciepłą herbatę.
|
|
|
Nienawidzę Cię za wszystko. Za to że dałeś mi tą cholerną nadzieje z której i tak nic nie wyszło. Za nieprzespane noce i litry połykanych łez. Nienawidzę Cię za wiele rzeczy a przede wszystkim za to że mimo tego jak doskonale Cię znam wciąż Cię kocham czując się z tym żałośnie.
|
|
|
Ktoś dzisiaj powiedział, że wyglądam, jakbym miała anemię. Blada, zimna, słaba. A ja po prostu byłam niewyspana, zapłakana i bezsilna...To nie były oznaki choroby. Ta tęsknota tak na mnie wpłynęła...
|
|
|
Gdy odchodzę od niego obrażona - idzie za mną. Gdy patrzę na jego usta - całuje mnie. Gdy go popycham i biję - chwyta mnie i nie puszcza. Gdy zaczynam do niego przeklinać - całuje mnie i mówi, że kocha. Gdy jestem cicha - pyta co się stało. Gdy go ignoruję - poświęca mi swoją uwagę. Gdy go odpycham - przyciąga mnie do siebie. Gdy mnie widzi w najgorszym stanie - mówi, że jestem piękna. Gdy zaczynam płakać - przytula mnie i nie odzywa się słowem. Gdy widzi jak idę - podkrada się za mną i przytula. Gdy się boję - ochrania mnie. Gdy kładę głowę na jego ramieniu - nachyla się i mnie całuje. Gdy kradnę jego ulubioną bluzę - pozwala mi ją zatrzymać i spać z nią w nocy. Gdy mu dokuczam - on też mi dokucza i sprawia, że się śmieję. Gdy nie odzywam się przez długi czas - zapewnia mnie, że wszystko jest dobrze. Gdy patrzę na niego z wątpliwością - uzasadnia. Gdy łapię go za rękę - łapie moją
|
|
|
Był dla mnie wystarczająco ważny, dlatego bałam się jego reakcji na każde moje słowo.
|
|
|
Siedzisz tylko w za dużym swetrze, na łóżku, słuchając dołującej muzyki, a w ręku trzymasz herbatę i płaczesz. Nie masz nawet siły modlić się do Boga żeby to wszystko zmienił, bo jesteś pewna, że nie zmieni nic.
|
|
|
I nigdy nie pozwól by ktoś spierdolił Ci to na co długo czekałaś.
|
|
|
Teoretycznie nie chcę związków , miłości , zobowiązań , Ciebie , ale kiedy sobie pomyślę jak miło byłoby mi w Twoich ramionach , czy jak cudowne muszą być Twoje pocałunki - kłócę się sama ze sobą , bo z jednej strony są te ważniejsze priorytety, z drugiej niewyobrażalne pragnienie w stosunku do Twojej osoby
|
|
|
|