|
podbiegła do niego i przytulając najmocniej jak potrafi,
wykrzyczała 'ja Ciebie też'. gwałtownie zsunął jej ręce, ze
swoich pleców i odpowiedział. - jak masz na drugie?
naiwność?
|
|
|
Pamiętam każdą wspólnie spędzoną chwilę. A w każdej było coś wspaniałego. Nie potrafię wybrać żadnej z nich i powiedzieć: ta znaczyła więcej niż pozostałe.
|
|
|
Tamte spojrzenia chowasz dla innej, wiem. Twoim oczom nie wypada patrzeć.
|
|
|
Rano obudziła się z nadzieją
jednak im dłużej mijał dzień,tym szybciej ona spieprzała.
|
|
|
"kochać i tracić,
pragnąć i żałować.
padać boleśnie
i znów się podnosić.
krzyczeć tęsknocie 'precz'
i błagać- 'prowadź' -
oto jest życie:
nic, a jakże dosyć..."
|
|
|
Powiedz jeszcze raz: "prowokujesz".
Prowokująco układasz przy tym usta..
|
|
|
-Kwiaty są dla ciebie. Ona już dostała. Przed tobą.
-No tak. Przed nią... Wszystko działo się albo przed nią, albo za nią. Za późno lub za wcześnie.
|
|
|
Myślałam, że to minęło. Przecież to ja go wyrzuciłam ze swojego życia. A jednak on w nim pozostał... zepchnięty gdzieś w głąb mojego serca czekał na lepsze czasy... i teraz one chyba nadeszły... Teraz znów nasze drogi splótł zaskakujący los...
|
|
|
Jak musieli się czuć, kiedy się żegnali podając sobie dłonie, a chcieli się tak mocno przytulić, jakby można było w jednym krótkim przytuleniu dotknąć serca sercem.
|
|
|
Zakochałam się w magii stów, w tym, w jaki sposób mnie dotykał i co mówił, kiedy mnie dotykał. Pociągnął mnie za sobą jak wiatr pociąga nasionka dmuchawca. Ja - bez woli... on jak żywioł.
|
|
|
Słuchałam go i się wstydziłam. Najnormalniej w świecie się wstydziłam. Swojego smutku i problemów, które nagle okazały się banalne.
|
|
|
Budziłam się w smutku, zasypiałam w smutku i chciałam być smutna pomiędzy.
|
|
|
|