|
O jeden oddech,
O tą najbardziej tęskną minutę dla serca,
jesteś za późno.
|
|
|
Przechodzisz obok,
nasze oczy patrzą na siebie przez chwile,
myśli staczają walki,
serca wybuchają.
|
|
|
Zaczęła płakać; zsunęła się z moich kolan i płakała leżąc na podłodze; i nigdy przedtem ani potem nie słyszałem już takiego płaczu. Tak płakaliby chyba tylko umarli, którym przyszłoby zmartwychwstać i żyć po raz drugi.
|
|
|
Gdzieś tam rozum starał się mnie ostrzec, ale ja chciałam być niemądra.
Chciałam czuć Jego pocałunki na swojej szyi i na swoim ciele..
|
|
|
Był dla mnie wystarczająco ważny,
dlatego bałam się jego reakcji na każde moje słowo.
|
|
|
Jak to możliwe, że była szczęśliwa, podekscytowana i zakochana, a jednocześnie czuła wyrzuty sumienia, była przerażona i pogubiona? Takie życie skarbie. Zacznij się przyzwyczajać.
|
|
|
To nie jest tak, że mam Cię gdzieś. Ja po prostu udaję mocniejszą niż jestem, udaję, że nie zwracam na Ciebie uwagi, próbuję Cię nie zauważać, ignoruję Twój wzrok, staram się o Tobie nie myśleć, nie wiążę z Tobą żadnych nadziei, Twoje 'cześć' zlewam jak nigdy dotąd, a w głębi serca nie mogę bez Ciebie żyć, bo Cię kocham!
|
|
|
Jesteś architektem moich snów, projektantem uśmiechu,
wynalazcą szczęścia. ;*****
|
|
|
czasem trzeba usiąść i pogadać z sercem
ot tak jak staremu kumplowi wytłumaczyć,
że nie masz ochoty na piwo czy miłość.
|
|
|
Gładził dłonią jej policzek, jakby pragnąc zniewolić ją samym dotykiem. Jego działania były skuteczne, nie próbowała się oprzeć, chociaż oboje wiedzieli, że nie powinni. Ta chwila miała nie mijać, trwać wiecznie, ale atmosfera była zbyt gęsta, gorąca, parzyła ich serca i percepcję. Ogromna przepaść dzieliła ich pragnienia od powinności, ale mieli nadzieję, że nie muszą w nią spadać, że razem utrzymają się na krawędzi. Nie udało się. Czar prysł. Spojrzeli na siebie trzeźwym wzrokiem. On odezwał się pierwszy:
-Porozmawiajmy... o pogodzie.
|
|
|
Nie potrafiła zasnąć, gdy nie napisał sms'a o treści 'dobranoc, skarbie'. Nie potrafiła się uśmiechać w ciągu dnia, gdy nie napisał : 'dobrego dnia kochanie'. Teraz już nie dostaje żadnych sms'ów. I może czasem jej tego brak, ale chyba nie potrafiła już z Nim być...
|
|
|
Nie wiedziała jak do niego mówić, by znów nie przeinaczył sensu jej wypowiedzi doprowadzając do kłótni. Przestała więc mówić w ogóle. A wtedy odszedł zarzucając jej tchórzostwo.
|
|
|
|