|
toksycznyrap.moblo.pl
EJ LUDZIE MOJA PRZYJACIÓŁKA JEST NAJLEPSZA ! ♥
|
|
|
EJ LUDZIE, MOJA PRZYJACIÓŁKA JEST NAJLEPSZA ! ♥
|
|
|
Jutro pijemy za zdrowie Kacpra, Melchiora i Baltazara ! / toksycznyrap
|
|
|
Hmm, myślałam że 2012 rok to najgorszy rok jaki mógł mnie spotkać, ale po dzisiejszym dniu chyba zmieniam zdanie. / toksycznyrap
|
|
|
Siedząc z laptopem na kolanach, otulona kocem i zajebiście zachrypnięta mam dość,
ale dostając esa od Ciebie ciesze się jak mała dziewczynka.
|
|
|
bądź blisko, to wszystko.
|
|
|
Dobrze dostać od chłopaka na którym Ci zależy sms z pytaniem czy miałby u Ciebie jakiekolwiek szanse. / toksycznyrap
|
|
|
Tylko On potrafi tak słodko się uśmiechać, aż promienieję do czerwoności. ♥ / toksycznyrap
|
|
|
Ona i On - teoretycznie najlepsza para na świecie, dziewczyna o zajebistym uśmiechu, chłopak na którego leci każda laska. Praktycznie - wieczne kłótnie o nic, ale chuj z tym .. kochają się więc przetrwają wszystko./ toksycznyrap
|
|
|
Jeżeli ktoś sprawia, że się uśmiechasz to nie udawaj, że to nic nie znaczy.
|
|
|
Chcę mieć z Tobą jak najwięcej wspomnień .
|
|
|
Jesteś w każdej odpowiedzi i każdym pytaniu.
|
|
|
Wszedł do Jej mieszkania. Miał klucz, który kiedyś podarowała Mu udowadniając swoją wielką ufność. W kuchni ujrzał kilka zbitych naczyń, które bezczynnie leżały na ziemi. Na stole pudełka po pizzy i butelki wypitych Pepsi. Szedł po schodach omijając cały ten bałagan który walił się z góry na dół. Drzwi do jej pokoju były uchylone. Przez szparkę wydobywał się dym z papierosa i głośne bity Pezeta. Wszedł widząc jak jeden z papierosów sam wygasa w popielniczce, a Ona pali następnego stojąc gołymi stopami na chłodnych płytkach balkonu. Podszedł obejmując Ją z całej siły. 'Już widzisz, że sobie nie radzę? Że każdy dzień jest cholerną męczarnią? Że nawet rodzice wyjechali do dziadków zostawiając mnie z myślą? "Jak się zmienisz to daj znać"? Że nikt nie jest w stanie mi pomóc? Że się staczam? Umieram bez Ciebie. Nie widzisz tego?'. Zaśmiał się mierzwiąc Jej nagie ramię kilkudniowym zarostem, po czym wziął Ją na ręce szepcząc na ucho 'chodź, bo się przeziębisz, kocie'.
|
|
|
|