|
toksycznyrap.moblo.pl
Może to tylko miejski syf ale uczynił nas tymi którymi jesteśmy dziś.
|
|
|
Może to tylko miejski syf, ale uczynił nas tymi, którymi jesteśmy dziś.
|
|
|
Nie wierzę w dziś, ale chcę wierzyć w jurto. Chcę patrzeć w przyszłość i nie mówić 'trudno'.
|
|
|
Nie dawałam Ci nic, oprócz wspólnej chwili. Mówiłeś mi, że mam ten błysk, choć przy Twoim mój był niczym.
|
|
|
Wiesz co? Chuj w to. Chwile trwają krótko. Ludzie trwają krótko - smutki płyną z wódką.
|
|
|
Wielu niepewnie dziś spogląda w lustra. Mówi sobie 'trzymam się' ja mówię 'się nie puszczaj'.
|
|
|
Wiesz czemu Bóg nie zna moich pragnień? Bo zamiast o nie, co dzień modlę się o Twoje zdrowie.
|
|
|
Za co ich uwielbiam ? Za to, że gdy przychodzę do szkoły w fatalnym nastroju - nie mija jedna lekcja, a ja już płaczę ze śmiechu.
|
|
|
Oni widzieli w Nim skurwiela - Ja czułego człowieka. Oni widzieli Jego cyniczne spojrzenie i wredny półuśmiech - Ja widziałam smutek w oczach, i lekką nadzieję w uśmiechu. Oni widzieli inaczej - Oni Go nie znali.
|
|
|
Możesz zobaczyć, to czego inni nie widzą. Wystarczy, że uniesiesz wzrok ponad horyzont.
|
|
|
Siedziała na jego łóżku, patrzyła, jak się przebiera. Lubiła jego umięśnione plecy i szerokie ramiona. Spojrzał na nią i zaśmiał się na widok jej zagryzionych warg. 'Mała, nie napalaj się tak.' Mruknął i rzucił w nią koszulką. 'Chodź tu.' Warknęła cicho i uniosła brew. Nie zrobił żadnego kroku, tylko patrzył z szelmowskim uśmiechem. 'Nie, to nie.' Powiedziała i położyła się na brzuchu. Po krótkiej chwili poczuła jego dłonie na plecach. Wtuliła się w niego. 'Wiesz co?' Szepnęła. 'Odnalazłeś mnie. Albo raczej...ja odnalazłam się w Tobie.' Powiedziała, chowając twarz w jego szyi. Pocałował ją. Delikatnie, z uczuciem, które przepływało między uderzeniami ich serc. Wbił tępy wzrok w sufit. Czuł, jak spokojnie przy nim oddycha.
|
|
|
Bo tylko ja mam prawo o nim przeklinać i posyłać do diabłów. Tylko ja mam prawo wyć w poduszkę, zagryzać do krwi wargi, bo znowu odjebał jakąś chorą akcję. Mogę z nim zrywać i schodzić się kilka razy w tygodniu i nic ci do tego. Mam wykupiony monopol na tego pana. I zapamiętaj jedno... Nawet gdy nazywam go skurwielem nigdy nie kochałam nikogo bardziej.
|
|
|
Ten zwykły dzień, najzwyklejszy dzień z życia, kiedy budzisz się obok niej i chcesz oddychać .
|
|
|
|