 |
toiletpaper.moblo.pl
Proszę wróć i zabierz mnie na jakiś długi spacer. Tylko ja i Ty. My. mlejsi
|
|
 |
|
Proszę wróć i zabierz mnie na jakiś długi spacer. Tylko ja i Ty. My. / mlejsi
|
|
 |
A kiedy raz kogoś pokochasz... Chyba kochasz go już na zawsze. — Stephen King
|
|
 |
Nie chcę ci obiecywać rzeczy, których nie będę w stanie zrealizować. Nie chcę kłamać ani sprawiać ci zawodu, bo nie chcę cię krzywdzić. Mogę ci obiecać, że nigdy świadomie nie zrobię niczego co mogłoby cię zaboleć, ale nie mogę obiecać, że nigdy nie sprawię, że będziesz smutny. Mogę obiecać ci, że nigdy od ciebie nie odejdę, ale nie mogę zagwarantować, że zawsze między nami będzie cudownie. Mogę obiecać ci, że będę opiekować się twoim sercem, ale nie mogę obiecać, że ono nigdy nie ucierpi. Mogę obiecać ci, że zawsze będę robiła wszystko by ci pomóc, ale nie mogę obiecać, że zawsze mi się uda. Mogę obiecać ci, że będę się starać, ale jestem tylko człowiekiem i nie mogę obiecać, że nie popełnię żadnego błędu. Tylko jedno mogę ci obiecać bez żadnego 'ale'. Mogę obiecać ci, że już zawsze będę kochać cię całą sobą, zupełnie tak jak teraz. /dontforgot
|
|
 |
już sama nie wiem czego chcę, ale chyba najbardziej brakuje mi miłości. ~`pf
|
|
 |
|
wszystko się skończyło tak niespodziewanie, w jednej chwili wszystko runęło. zaczęliśmy na siebie krzyczeć, wypominać sobie błędy z przeszłości nie zważając, że niszczymy coś co budowaliśmy przez 2 lata. wtedy żadne miłe wspomnienia, pomoc w trudnych chwilach, wieczory podczas których wyznawaliśmy sobie miłość, nic nie miało wtedy znaczenia. po tym wszystkim patrzyliśmy na siebie w ciszy nie utrzymując kontaktu wzrokowego, widzieliśmy w sobie obcych ludzi a nie osoby, które do niedawna jeszcze tak bardzo się kochały. poszliśmy w swoje strony nie odwracając się, nie czekając aż jedno z nas podbiegnie i zacznie przepraszać. dopiero kiedy wróciłam do domu i siedząc wieczorem na łóżku doszło do mnie, że już nigdy nie poczuje się tak samo już, nigdy więcej nie będę tak blisko nieba jak wtedy będąc z nim.
|
|
 |
I to jest beznadziejne, że możemy się kochać, ale los nie musi pozwolić nam razem być. Możemy wyć z bólu każdej nocy, a świata to w ogóle nie obchodzi. Poznaliśmy się po to,żeby stracić i dalsze życie poświęcić próbom zapełnienia tej pustki./esperer
|
|
 |
Naprawdę sądziłam, że będzie dobry do poskładania mnie. W efekcie popsuł wszystko jeszcze bardziej./esperer
|
|
 |
|
niby jest tak jak zawsze chciałam ale wciąż mi czegoś brakuje, nie mam pojęcia czego ale to coś co sprawiłoby idealne połączenie wszystkiego. to tak jak puzzle masz wszystkie dopasowane i tworzą prawie idealny obraz ale zauważasz, że brak Ci jednego i wszystkie inne tracą znaczenie a ty zaczynasz patrzeć pod łóżko, do szafek czy pudełek po butach poszukując tego jednego, który zmieniłby i dopełnił całość.
|
|
 |
|
nienawidzę tego dnia, nienawidzę teraz tego co się dzieje, nie spodziewałam się tego po Tobie, nienawidzę Cię kurwa.
|
|
 |
|
Co to znaczy kiedy opuszcza Cię fart? poprostu to zjebałeś, no i chuja jesteś wart.
|
|
 |
|
jestem skończoną idiotką i właśnie to do mnie dotarło. bo jak mogłam zapomnieć, że bardzo go kocham, jak mogłam mu tego nie chcieć i nie umieć pokazywać. przecież jest moim ukochanym i jedynym facetem. przecież całe życie chciałam go przy sobie mieć. przecież bez niego jest mnie pół. przecież bez niego moje życie jest niepełne. a dzień, w którym nie uczestniczył w moim życiu jest stracony. jak mogłam zapomnieć, że nawet tu na moblo zawsze pisałam o jego miłości, zawsze, nawet wtedy, gdy jej nie było. jak mogłam być obojętna, gdy wrócił i mówił, że kocha. jak mogłam o tym wszystkim zapomnieć. / niechcechciec
|
|
 |
Okej. Wdech, wydech. Muszę to napisać. Muszę wyrzucić to z siebie zanim ruszę do przodu. Kocham Cię, nie, wróć, kochałam Cię. Kochałam Cię całym swoim głupim sercem, całą swoją naiwnością i Twoimi kłamstwami. Były momenty, że wydawałeś się niezbędny. Były momenty, że wydawałeś się ważniejszy od tlenu. Gówno prawda. Patrzę teraz na Ciebie i wiesz co widzę? Skończonego typa. Coś się wypaliło, coś we mnie bezpowrotnie umarło, a mi nawet nie szkoda. Skończyliśmy się i wyszło nam to na dobre, bo na dźwięk Twojego imienia odwracam głowę nie po to, by ukryć łzy, ale po to, by móc uśmiechnąć się szyderczo i wyszeptać ciche "Dzięki Bogu, że to się już skończyło"./esperer
|
|
|
|