|
thewhiteflowers.moblo.pl
Zapragnęłam by naznaczył mnie swoim dotykiem i zapachem tak mocno żeby nikt absolutnie nikt mi tego nie odebrał.
|
|
|
Zapragnęłam, by naznaczył mnie swoim dotykiem i zapachem tak mocno, żeby nikt - absolutnie nikt - mi tego nie odebrał.
|
|
|
Zamykam oczy, jak bym nagle zobaczył coś ohydnego Mimo wszytko życie toczy się, obojętne dlaczego Złe chwile tylko zapadają mi w pamięci A te dobre jak sen, umykają gdy wchodzi cień Nie pytaj mnie kim są ludzie w garniturach Poco żyć, skoro i tak kiedyś zamknie się trumna? Płoną znicze, ludzie płoną dusze w urnach Zamykam oczy i wiem, że świat się nie skończy tutaj Żyjemy w grupach, mimo wszystko idziemy po trupach A że żywot własną walkę toczy, by w końcu upaść Poco nam to? Reguły, zasady, prawa? Bagnet na broń, zabijmy się w imię stada Każdy powtarza te same błędy W człowieku jest kasa, jak w taniej odzieży Boimy się narażać, droga nie tędy Czas nadać kierunek, by móc życie przeżyć.
|
|
|
Zawsze jest jakieś spojrzenie, które łapie za serce.
|
|
|
Nie oczekuj ode mnie cudów. Z połową serca trudniej się oddycha.
|
|
|
nie potrzebuję romantycznych kolacji. możesz wziąć reklamówkę z winem i worek malin. możesz jak zwykle pachnieć nikotynowym dymem, to nieważne.
|
|
|
Kocham Jego uśmiech, który budzi mnie rankiem, kiedy spoglądam na telefon z jego tapetą..
|
|
|
I w takim momencie jak ten, zastanawiam się jak mu pomóc, bez mówienia, że będzie dobrze bo ma mnie. Bo ja Go naprawdę kocham.
|
|
|
Wiem, że oddałabyś wszystko za jeden jego dotyk.
|
|
|
Przytrzymał mnie w mocnym w uścisku. klatka piersiowa unosiła Mu się nierytmicznie. - jestem... jestem, kochanie. - nie słuchałam. płakałam w Jego bluzę pociągając nosem. - byłem idiotą. jestem. nie płacz, proszę. - bełkotał bezsensownie, a zdając sobie sprawę, że nic do mnie nie dociera, odsunął moje ciało za wysokość ramion. - tak wiele chciałbym Ci dawać, a tak niewiele mam. - szepnął, a ja nie potrzebowałam nic więcej. przytknęłam swoje wargi do Jego chłodnych ust, czując jak oddaje mi swoje serce.
|
|
|
Daj mi to silne ramię w której będę mogła wbić w furii paznokcie. daj mi ciepłe wargi, które rozgrzeją mi policzki każdego zimnego, jesiennego wieczoru. proszę. choć na tydzień ten zapach, który otulał mnie każdej nocy, tamtego roku.
|
|
|
|