|
i' awful.
go ahead.
can we lay near, and near and nearer. we can hear our heart. their beats, and we can feel our breaths. keep calm.
i can be your.
|
|
|
i'm sitting into the window and watching. people who are walking . walking on a dream. but they don't know that dreams aren't come true. they're too naive. like me yesterday like me now like me tomorrow. i'm sad and lonely girl who don't care of anything. who hasn't got a love. who don't know what is fun. who is herself and people don't like it.
|
|
|
nagły skok ciepła ciała źle na mnie działa. pobudza lewą półkóle mózgu która odpowiada za abstrakcyjne myslenie. albo to prawa. niewazne.
|
|
|
w sumie to pierdolic to co nie? tak sie nierobi wiesz to nie humaniarne.
/ jestes nie ludzka i nie prawdziwa.
|
|
|
no nie wiedzialam ze ty jestes glupia
|
|
|
ludzie sa glupi.co ja tu z nimi robie?
|
|
|
to nieodwracalne. to w nas przenika. przesiąka. jak szmata. popatrz i nie patrz. otworz i jednoczesnie zakmnij oczy a zobaczysz jak to nie patrzeć. spróbuj. napij sie porażki. poczujesz wtedy dosyt wszystkiego czego nigdy nie mialas. to nie jest skomplikowane. ale kosmiczne niebo wciaz spada. to nie jest skomplikowane. choć wciaz spada. spadasz razem z nim. a ja przesiąkam.
|
|
|
jest taki moment, ze o 2;59 zdajesz sobie sprawe ze nic ci sie nie udalo
i do 4;44 kalkulujesz swoje wszystkie porażki
gdzies pomiedzy szukasz zalet
ale ich nie ma
oczywiscie ze ich nie ma
do 6;02 myslisz dlaczego ich
nie ma ?
w końcu czujesz że sufit zsuwa się
ze twoje ciało zmienia położenie
nie jest juz równe, idealne
ale
wszystko jest nie takie jak powinno
za grube, za cienkie
za przeobrażone
i o 7;30 zasypiasz
i znow caly dzien spedzisz w tym pokoju bez sufitu
z jedną ścianą
pustym jak twoja glowa
nic produktywnego
i tak 7 dni w tygodniu
|
|
|
to juz tak jest, ze
nikt nie patrzy, nikt
nie widzi jak bardzo
mówisz ze nie wiesz kim masz byc a tak naprawde nie chcesz
być nie potrafisz sie wyzwolić bo
zeszłoroczny śnieg wciąż pozostaje
na czarnych rękawiczkach nie da sie zapomnieć
przepełnionego żalem, frustracjami,
prze-ambicjami
nie koordynowanego ruchu serca
po środku dnia i podłogi wielka
lepka plama po herbacie albo nocnej kawie
ściana wydawała się wtedy tak
blisko
|
|
|
to chyba byloby na tyle. juz nic ciekawego mi nikt nie przekaze. chyba popadlam w oddretwienie. chyba zaraz nastapi destrukcja. 4,3,2,1... booooom
|
|
|
|