 |
terrorkaxxcs.moblo.pl
ty.? ty jesteś moim życiem. mało ci jeszcze.? terrorkaxxcs
|
|
 |
ty.? ty jesteś moim życiem. mało ci jeszcze.? [terrorkaxxcs]
|
|
 |
może i nie jestem idealna. ale idealnie sobie z tym radzę. !
|
|
 |
nie ogarniam życia. za szybko wszystko się dzieje. [terrorkaxxcs]
|
|
 |
welcome in my heart.♥ [terrorkaxxcs]
|
|
 |
chcę byś wiedział. że nadal kocham. [terrorkaxxcs]
|
|
 |
cz.2 w drodze do szpitala nie wypowiedziała ani słowa. ręce jej drżały . - przepraszam a jak masz na imię.? -zapytała jego mama. - Kamila. - więc to ty.?! - co ja.? - to o tobie mówił przez sen. cały czas powtarzał tylko ,,kamila". - ona zaś nie wiedziała co odpowiedzieć . była w szoku. gdy dojechały na miejsce . szybko pobiegły do pokoju ,w którym znajdował si Paweł. Wparowała do pokoju jak poparzona. podbiegła do jego łóżka. chwyciła go za ręke. po jej policzkach leciały łzy. - panie doktorze co z nim.?! -jego stan jest bardzo poważny. ona nic nie odpowiedziała, zapłakała a jej łzy spadły na jego twarz. po chwili zadrżały jego powieki. otworzył oczy. - obudził się. ! -krzyknęła jego mama. -kamila. - wydusił z siebie ostatkiem sił Paweł. -jestem przy tobie. -odpowiedziała. - kocham cię. - powiedział. -ja ciebie też. - odrzekła . a jej łzy zamieniły się w krople szczęścia. wyzdrowiał. teraz żyją razem. szczęśliwi. [terrorkaxxcs]
|
|
 |
cz.1 już od dłuższego czasu nic nie pisał, nie dzwonił. nie widziała go na gg, nie dostała od niego żadnego smsa. nawet pustego. a zawsze pisali ze sobą , dzień i noc. minęło kilka dni , w zasadzie 3 . nie byli parą, ale bardzo się lubili , ona czuła do niego coś więcej .bała się o niego. nie mogła się z nim skontaktować . - olewa cię. - może cię olewa. może znalazł sobie jakąś dziewczynę. - mówiły przyjaciółki. - nie. nie możliwe. ja czuję ,że coś się stało. - ok. dobra. jak sie odezwie to z nim pogadasz o tym. teraz choć się przejść . - no dobra. - i poszły. wyszły na miasto. szły uliczką,gdy nagle ona zauważyła samochód ,który prowadził jego mama. wybiegła na drogę. zatrzymała samochód. - zejdź mi z drogi.! - przepraszam. proszę pani co jest z Pawłem.? - właśnie jadę do niego do szpitala. - co się stało. ? - miał wypadek. jakiś pijany kierowca go potrącił . leży w śpiączce. - co.?!! o boże! proszę . niech mnie pani weźmie ze sobą do niego. - dobrze. wsiadaj..... [terrorkaxxcs]
|
|
 |
przy nim czuła się inaczej. przy nim ,mogła być sobą. i za to go kochała. za to,że nie musiała przy nim nikogo innego udawać. [terrorkaxxcs]
|
|
 |
słaba nigdy nie byłam. jak już to mi się po prostu nie chciało. [terrorkaxxcs]
|
|
 |
odkąd była z nim, szła beztrosko po ruchliwej autostradzie , podśpiewując pod nosem, i skacząc do góry. [terrorkaxxcs]
|
|
 |
byli szczęśliwą parą. pewnego dnia dowiedziała sie ,że ma raka. bała mu się o tym powiedzieć. kochała go i nie chciała go stracić. ale podjęła decyzję. powiedziała. on jej nie zostawił. wręcz przeciwnie był z nią ,aż do końca. aż do śmierci. gdy odeszła, z tęsknoty umarł we śnie. po prostu -poszedł spać i już się nie obudził. bo odkąd umarła modlił się do Boga, by mógł być przy niej. najwyraźniej spełnił jego prośbe. teraz ,,żyją" oboje po drugiej stronie. razem. nierozłączni. [terrorkaxxcs]
|
|
|
|