 |
taslodka.moblo.pl
Miłość po prostu jest. Bez definicji. Kochaj i nie żądaj zbyt wiele. Po prostu kocha♥j.
|
|
 |
Miłość po prostu jest. Bez definicji. Kochaj i nie żądaj zbyt wiele. Po prostu kocha♥j.
|
|
 |
Nie zapomnę jak pierwszy raz złapałeś mnie za rękę.Nie zapomnę jak pierwszy raz mnie objąłeś. Nie zapomnę też tego jak pierwszy raz mnie zraniłeś.
|
|
 |
Poświęcam Ci dziennie 75 procent moich myśli. Te drugie 25 to moje problemy. Właściwie Ty jesteś moim problemem, więc myślę o Tobie ciągle.
|
|
 |
I pomyśleć..że kiedy się rodzisz.. rodzi się ktoś , i będzie to twoja miłość na zawsze ..♥
|
|
 |
chłopakom życzę wszystkiego najlepszego a skurwysynom wszystkiego najgorszego !
|
|
 |
Życie jest zbyt krótkie, by się zamartwiać.czas ucieka, nie zdążysz wszystkiego zrobić teraz nie ma źle, zawsze będzie szczęśliwie . idź do przodu, w końcu od czego życie jest . ♥
|
|
 |
nagle coś się kończy, jakby runął tobie świat. pragniesz cofnąć czas na próżno. nagle widzisz jasno tyle utraconych szans, słów, na które już za późno.
|
|
 |
Śmieszy mnie to, że uważasz się za milion razy lepszą niż jesteś. Na szczęście milion razy zero i tak daje zero . . ;D
|
|
 |
Człowieku, naprawdę to nie jest twoja sprawa ile wchłaniam tabletek dziennie, naprawdę nie musisz wiedzieć po co ćpam to wszystko, nie powinno obchodzić cię to z kim się zadaje, do czego jestem zdolna i co robię po nocach, więc proszę cię, nie wypytuj mnie o to, skłamię.
|
|
 |
Chcę Cię przytulić, chwilę potem już udusić, wiem, że można żyć inaczej i tak być nie musi, ten który odbierze mi Ciebie, że co, popełni zbrodnię, ale póki co, czemu jeszcze masz na sobie te kieckę a ja spodnie?
|
|
 |
"A później go zobaczyłam. Stał daleko ode mnie, w jej towarzystwie, tak roześmiany i szczęśliwy. Ogarnęła mnie panika, że ona pokocha go bardziej niż ja. Nie, stop, że on pokocha ją bardziej niż ja jego. Stałam i poprostu patrzyłam, jak ta dziewczyna uwodzi moje szczęście. Może powinnam wtedy walczyć, ale bałam sie, że jeśli podejdę i zobaczę w jego oczach miłóść do niej, nie dam rady. A przecież to ja go odrzuciłam. Nieważne, czy próbowałam go chronić przede mną, czy zrobiłam to przez kaprys. To ja go odrzuciłam. Czy mam jeszcze prawo za nim tęsknić?"
|
|
 |
Staczała się. Ona to czuła. Już dawno dostrzegła, że nie umiała w swoim odbiciu odnaleść bezbronnej dziewczynki, którą zawsze była. Pokochała bycie... złą? Nie, nie była zła. Była inna ale nie była zła. Ku jej ogromnemu zdziwnieniu, z łatwością przyswoiła sobie nowe nawyki. Teraz w torebce zawsze miała paczkę papierosów, a w kieszeni telefon z kilkonastoma widomościami od wielbicieli. Pocałunki z kolegami nie oznaczały już, że jest puszczalska, a drinki uderzały jej do głowy co raz przyjemniej.
|
|
|
|