|
tajemnicza_nieznajoma.moblo.pl
było grubo po czwartej rano. przewracałam się z boku na bok. nagle zerwałam się z łóżka. usłyszałam że ktoś puka mi do okna. przerażona ze strachem w oczach. podeszłam d
|
|
|
było grubo po czwartej rano. przewracałam się z boku na bok. nagle zerwałam się z łóżka. usłyszałam, że ktoś puka mi do okna. przerażona ze strachem w oczach. podeszłam do niego i odsłoniłam żaluzje. spojrzałam za nie. a tam stał przyjaciel na drabinie. szybko otworzyłam. - co się stało? - spytałam rozespana. przez kilka minut błądził oczami po mnie. - no pytam się. co się stało, że to nie mogło poczekać do rana? człowieku jest po 4. - starałam się najciszej krzyczeć aby nikogo nie obudzić. on ledwo co stał na szczeblach drabiny. dostrzegłam drobny szczegół w Jego przepitych patrzałkach. - siostra chciałem widzieć Twoją reakcję. - ledwo wydusił ze śmiechem. niby chciałam poddać mu rękę aby wszedł do mnie. gdy nagle popchnęłam drabinę z wielkim wybuchem złości. - ups! - krzyknęłam. nie tylko zobaczył moją rekcję, ale poczuł. sam tego chciał. sam chciał tysiące sińców. ale owszem sam sobie podbił oko przez szczebel, gdy próbował wstać z mokrej trawy./lalkowata
|
|
|
Nie obwiniaj świata. To Ty spieprzyłeś sprawę... / buuu4
|
|
|
miło było Cię poznać, poczuć, zobaczyć, dotknąć, kochać i takie tam.. / 55groszy
|
|
|
mocno pocałował ją w usta. wszystko w niej zawirowało, podniecił ją ten pierwszy pocałunek, jego świeżość, cudowny smak i jego zapach. przywarł do niej młodym, twardym, jędrnym ciałem. jeszcze nigdy nie czuła się taka zagubiona, oszołomiona, nieważka. gdy zetknęły się ich języki, podskoczyła i mimowolnie jęknęła. | nessuno ♥
|
|
|
Podszedł do niej i opuszkami palców musnął jej szyję, policzek, usta. Nie widziała go tyle czasu, a serce biło jak oszalałe, jakby wyrywało się do jego klatki piersiowej gdzie zostawiło coś cennego.-Bo widzisz kochanie...-Przełknęła głośno ślinę i czekała na dalsze słowa,na to co może się wydarzyć.-Teraz nam nie wyszło, ale będę się za Nas modlił.-Miała ochotę wrzasnąć mu w twarz żeby nie wyjeżdżał jej tutaj teraz z jakimiś tandetnymi pseudo romantycznymi gadkami, bo potrzebuję jego, a nie modlitwy. Widział złość w jej oczach i uśmiechnął się delikatnie.-Widzę, że nadal jesteś moim małym nerwusem, będę modlił się też za to żebyś się nie zmieniała.-W tej chwili gotowa była odwrócić się na pięcie i po prostu odejść, ale on jakby to wyczuwając mocniej ją do siebie przytulił.-Będę się modlił, bo skoro nie wyszło nam za życia, to może Bóg pozwoli spotkać nam się po śmierci i już zostać.-I wtedy właśnie jej świat rozpadł się na pół. /esperer / feastoflove
|
|
|
trudno jest żyć mając przed oczami każdą chwilę spędzoną razem. lubię mieć jakieś zajęcia, bo tylko wtedy wyłączam myślenie, które mnie zabija. jedna z piosenek i już widzę jego obraz. tą twarz, te oczy, które tak kochałam. ten uśmiech który rozbrajał mnie na cząstki elementarne. widzę jak mnie przytula, jak trzyma mnie za rękę i nie chce puścić. jak prosi bym została dłużej. widzę każdą sceną z nim. nie zapomniałam żadej. czy to już jest obsesja? / szyszuniaa
|
|
|
_^.^_Dotąd dwoje, lecz nie Jedno. Odtąd Jedno, lecz nadal Dwoje_^.^_
|
|
|
-Jesteś moją spadającą gwiazdeczką na niebie.! - Jacentyy :*
|
|
|
|