|
szeelkaa.moblo.pl
Poza nami jest ta miłość jedna która nie istnieje bez nas. Ona nigdy nie chce nas rozdzielać bez niej niej nie możemy przetrwać. Choć przed nami jeszcze długa droga p
|
|
|
Poza nami jest ta miłość jedna, która nie istnieje bez nas.
Ona nigdy nie chce nas rozdzielać bez niej niej nie możemy przetrwać.
Choć przed nami jeszcze długa droga, pomoże nam ją pokonać
Wiem, że mamy w sobie tyle siły, że się nie poddamy nigdy.
|
|
|
"Za każdym razem więcej tych słów, przez które cierpię.
Za każdym razem głębiej, ja wciąż wracam po więcej...." - Jula
|
|
szeelkaa dodał komentarz: |
21 stycznia 2012 |
|
Wszystko nie tak, idę do klubu,
Zgubić stres i strach, sam spróbuj,
Tu mogę stać samotnie pośród tłumu,
Znaleźć ciszę, choć wokół tyle szumu.
|
|
|
Opuszczam was, a na świata krańcu,
Unoszę się wysoko ponad parkiet,
Zasilam grono wybrańców,
Niesie mnie rytm, wiem, że nie spadnę,
Zostawiam w tyle poprańców,
Wszystko, co niżej wydaje się łatwe,
Nie ma barier zrywam swój łańcuch
Gdy uwalniam się w tańcu.
|
|
|
Na pięcie wirujesz znakomicie
A na prostej potkniesz się o muldę
Na szczęście pracujesz całe życie
A na nieszczęście sekundę
|
|
|
To wcale nie ma sensu
Za mało masz, a za dużo chcesz dać
Ooooo...
To wcale nie ma sensu
Ile jeszcze możesz dać od siebie
Nim zabijesz wszystko w sercu?
|
|
|
Ktoś mnie zranił mocno i widziałem piekło,
Które przysłoniło mi całe świata piękno
Chciałem to naprawić i znowu źle trafiłem
Więc nie dziw się, że mogę być zimnym skurwysynem
|
|
|
Powiem ci jaki smak ma zdrada, kłamstwo !Otwórz drzwi tam szatan. Bagno wielu to odpowiada. Znam to, nie tylko z opowiadań.
|
|
|
Miałem 14 lat, spotykałem się z dziewczyną. Nie wiem czym to było, nazywałem to "miłość". Szukałem ukojenia w niej każdego dnia i byłem w stanie oddać wtedy za nią cały świat. Pewnego dnia nie zastałem jej w drzwiach, tego się nie spodziewałem pamiętam jakbym tam stał. Poczułem żal, serce zimne jak stal, nogi miękkie jak wata, wewnętrznie poczułem strach. Drugiego dnia witała mnie z uśmiechem, gdy odchodziła szła oczy spuszczając na ziemię. Nie czuła dumy ale twardo przed siebie, zostawiając mnie samego prawie wrastającego w glebę. Wczorajszy stan stał się rozgoryczeniem, a cudowny życia bal czytaj żygam na afterze. Nie widzę nic, boję się odbicia z lustra. Stoję zarażony zdradą którą przyniosła na ustach
|
|
|
Kiedyś byłam różą dla twojego serca
Kiedyś byłam różą twoją
Cierniem jestem dziś
Gdy się przyglądasz mi
Nie kobietą
Bóg mi daje
Bóg mi odbiera
Kiedyś różą byłam
Lecz nie jestem teraz
|
|
|
|