|
szarachwila.moblo.pl
Wiesz co ... Może ja tutaj zostanę co? I tak wszystko pięknie spierdoliłam to może lepiej żebym już nie starała się wszystkiego naprawić bo wyjdzie jeszcze gorzej.
|
|
|
Wiesz co ... Może ja tutaj zostanę, co? I tak wszystko pięknie spierdoliłam, to może lepiej żebym już nie starała się wszystkiego naprawić, bo wyjdzie jeszcze gorzej.
|
|
|
Dałam ci zbyt wiele, żeby mieć teraz czym się bronić. Więc teraz stoję tu sama, bezbronna i czekam na twój ruch. Z zamkniętymi oczami próbuję zgadnąć, co zaraz zrobisz.
|
|
|
Znowu myślę o tobie dużo za dużo. Marnuję godziny na rozpamiętywanie przeszłości. Kolejne łzy lecą mi po policzkach. Kolejny raz mi się śniłeś. Kolejny raz budzę się z twoim imieniem na ustach, roztrzęsiona i zrozpaczona. Po kilku tysiącach niepochlebnych przymiotników jakimi obdarzyłam twoje imię, kilkunastu zdecydowanych okrzykach że już o tobie zapomniałam i żebyś zostawił mnie w spokoju, niezliczonych paczkach chusteczek i kubełkach lodów truskawkowych znowu się przyznaje. Tęsknię.
|
|
|
Ja miałabym mieć problemy z psychiką?! Ja? W życiu! Podejmuję wyłącznie rozsądne decyzje, kieruję się żelazną logiką, wszystko ze mną w porząsiu. To świat oszalał, nie ja. Ja jestem normalna. Jestem normalna! Jestem, PRAWDA?!
|
|
|
No cóż ... prawda jest bezlitosna. Jesteś szalona. Zwariowałaś. Odbiło ci. Masz hyzia. Brak ci piątej klepki. Jesteś wariatką, ale tylko wariaci są coś warci.
|
|
|
Psychicznie chora. Nienormalna. Zakochana.
|
|
|
Nie kocham Go - powiedziała stojąc w kolejce do spowiedzi by wyznać że kłamała.
|
|
|
Spróbuj mnie. Skosztuj lepkich jak wata cukrowa myśli, co kleją mi się do ust.
|
|
|
Poczułabym się wyjątkowa, gdybyśmy spotkali się spojrzeniami, a on patrzyłby o sekundę dłużej, niż ja.
|
|
|
Siedziała pod salą z nosem w książce zagłębiając się w dalsze miłosne sceny. Rozmyśla jak to by cudownie było gdyby ONA stała się główną bohaterką, a jej partnerem ON. Spędzali by popołudnia razem, przy ciepłej herbatce, rozmawiając o błahych sprawach. Potem szli by na długi spacer wokół stawu. Czekali by na zachód słońca by w jego blasku on nachylał się w jej stronę, by namiętnie i z uczuciem ją pocałować. Później w Jego objęciach wracałaby do domu, a przed samymi drzwiami słyszałaby słodkie 'Dobranoc Skarbie' obdarowane nieliczoną liczbą całusów.. I wtedy zadzwonił dzwonek ogłaszający koniec przerwy.
|
|
|
Czy kiedykolwiek pomyślałeś jak ja się czuje.. nie ? A chcesz zobaczyć? .. chociaż nie, nie jestem aż taką zimną szmatą.
|
|
|
Nie wiesz czy w ogóle coś do niego czujesz, a myślisz o nim cały czas .
|
|
|
|