-A teraz głos zabierz małżonka.
-Ale co ja mam niby powiedzieć??
-Tak to ci się japa nie zamyka?
-Natenczas, onegdaj. Jesteśmy tudzież z małżonkiem mym Sławomirem. A i owszem. Nie zmiernie radzi z wizyty drogi ksiądzu. ...Drogie książu...Jak to powinno być??
-Drogi księciu.
-Może prościej, ojcze.
-O, fajnie, że tata wpadł.
|