|
sylwia77011.moblo.pl
Nie boję się ciemności zboczeńców pijawek klaunów sierot dżdżownic schizofremików matematyki wojny melomanów duchów strychu kościoła podróbek pikowanych to
|
|
|
Nie boję się ciemności, zboczeńców, pijawek, klaunów, sierot, dżdżownic, schizofremików, matematyki, wojny, melomanów, duchów, strychu, kościoła, podróbek pikowanych torebek Chanel, klęsk żywiołowych, mizoginów, szpilek, opuszczonych dzielnic, lesbijek, suszy, terrorystów, biedy, śmierci, nawet życia i masowej zagłady.
Boję się, że kiedyś zobaczę cię z inną dziewczyną, martwię się o to, że będziecie parą.
To największy kataklizm, jaki mógłby mnie spotkać. Pękłoby mi serce, i choć nie boję się kardiologów, pozwoliłabym mu obumrzeć do końca.
|
|
|
Co Dzień...: Spotykam ludzi, których nie lubię, w miejscach, których nie znoszę. Mówię im rzeczy, których nie myślę, udajac człowieka, którym nie jestem...
|
|
|
Idąc przed siebie ,próbuję zapomnieć..
Potykam się o fakty i o milion nie tych wspomnień.
Pytam się Siebie jak długo wytrzymam..
bo tracę już grunt i nie mam się czego przytrzymać.
Zdana na siebie próbuję z tym walczyć,
I dopisać znów mego scenariusza ciąg dalszy !
|
|
|
była naiwna, jak mała dziewczynka. wierzyła, że słuchawki w uszach i muzyka, na full, zagłuszą jej myśli, wspomnienia, przegapione szanse, wyrzuty sumienia i całą resztę.
|
|
|
Nawet, jeśli wszystko , co masz, oddasz innym ,
to i tak nie zbawisz całego świata .
Ryzykuj , tylko wtedy ,
gdy masz wiele do zyskania .
|
|
|
powiedz co robię nie tak. Powiedz że wszytko będzie dobrze..
|
|
|
OKO- narząd wzroku o kształcie zniekształconej piłeczki do ping-ponga. Występuje u ludzi, zwierząt, gronkowców, alpów, skolopendromorfów, upiorów i polityków z rodziny jedno-wiciowców.
Służy zazwyczaj do patrzenia, podglądania, zerkania, czytania i rzucania złośliwych spojrzeń. W akcie desperacji można rzucić na coś okiem. Najczęściej żyje w parach, choć naukowo dowiedzione jest, że nie zawsze, czego przykładem jest rosół. Wyraz oko jest palindromem.
Oko to coś co może być problemem dla ludzi. Gdy nie mamy oka, nie widzimy wielu rzeczy. Nie widzimy, że żona czy mąż ma romans, teściowa stoi przed nami z nożem. W sumie – brak oka, brak kłopotów. ;D
|
|
|
Podnoszę głowę. Niebo, zamiast gwiazd, zdobi milion unoszących się baniek,
w których zostały zawarte kolory - dlatego otaczająca nas rzeczywistość jest tak beznadziejnie szara.
|
|
|
Mnie się nigdy donikąd nie śpieszyło. Przez życie szłam wolno, spokojnie, raz po raz zdarzało się, że niedbale, ale nie czułam presji czasu. Poruszałam się swobodnie, nie znałam czasowych ograniczeń - godzina nie miała sześćdziesięciu minut, doba nie składała się z dwudziestu czterech godzin; w moim życiu wszystko było wyraźnie nagięte.
|
|
|
Wiesz, ostatnio spaceruję wieczorami ciemnymi uliczkami miasta, które swą kolorową ciemnością idealnie kontrastują z rzeczywistością. Obserwuję latarnie. Wiszą na nich ludzie; każdy z nich przerażony, rozglądający się nerwowo dookoła, drżący i szczający pod siebie - tak, pod latarnią najciemniej; oni to już wiedzą.
|
|
|
Odzieram się najpierw z wierzchniej warstwy zobojętnienia. Robię to powoli, niechętnie. Potem schodzi ze mnie warstwa nadmiernej dumy - porywa jeszcze maskę człowieka; zostałam sama, niepewnie okrywając się malejącym od zawstydzenia ego.
|
|
|
Człowieka,który ma przyjaciół,
nigdy nie złamią wichry losu.
Ma on w sobie dość siły,
by pokonać trudności i iść dalej naprzód..
|
|
|
|