|
swiat.zamkniety.moblo.pl
i w tym momencie nie pomogła nawet wielka mleczna milka którą dostała od babci. wszystkie chwile stanęły jej przed oczami. miała ochotę wyskoczyć z jadacego samochod
|
|
|
i w tym momencie nie pomogła nawet wielka mleczna milka, którą dostała od babci. wszystkie chwile stanęły jej przed oczami. miała ochotę wyskoczyć z jadacego samochodu i iść w kierunku przystanku. dobrze wiedziała ze nie może tego zrobić. że nie ma takiej opcji. jedyne o czym myślała to wydarzenia z przed ośmiu miesięcy.
|
|
|
była tam. wracając do domu kątem oka spojrzała na przystanek. byli tam. tak jak osiem miesięcy temu. siedzieli śmiali się wygłupiali. auto jechało dość wolno, jeszcze nierozpędzone. dostrzegła znajomą bluzę. tak. stał tam on. prawdopodobnie rozpoznał jej samochód. dalej nie wie. jej oczy napełniły się słoną wodą. założyła słoneczne okulary, a w słuchawkach brzmiał `Bartelone - Kocham`.
|
|
|
nadal trzyma stare zdjęcia schowane gdzieś głęboko w folderach o nazwie `hdrtvrrfgbcrtf` by nikt ich nie znalazł. nadal ma nadzieje, że kiedyś ustawi jedno z nich na tło pulpitu i będzie cholernie szczęśliwa.. a wiedzie co mówią o nadziei.? no własnie. w końcu jest ona tylko dziewczyną w blond włosach z chorymi marzeniami.
|
|
|
zrobiłaby wszystko, by w końcu coś w życiu jej wyszło, ale tak na poważnie. z filmowym `4ever 2ever`
|
|
|
a jak będę chciała utopić się w czekoladowym spojrzeniu, to pogapię się na oczy psa.
|
|
|
to umówmy się tak. ty wydrapiesz tą czekoladę z oczu a ja zapomnę i zacznę żyć od nowa. okej.?
|
|
|
te czekoladowe oczyska całkowicie zaćmiły jej umysł, nadal była w stanie zrobić dla niego wszystko. szkoda tylko, zę to nie działało w dwie strony.
|
|
|
bo w życiu nie chodzi o to by zdobywać szczyty, tylko by mieć z kim się wspinać.
|
|
|
machając rytmicznie stopą w rytm bezsensownej piosenki, doszła do wniosku, że nie ma siły podążać drogą bez wsparcia drugiej osoby. potrzebowała go.
|
|
|
boję się. cholernie sie boję. wiem że to z lekka żałosne, ale w huj przeraża mnie przyszłość. mógłbyś to zmienić.. tylko pytanie czy chcesz?
|
|
|
dobra. spoko. ja to wszystko rozumiem. mogę wyjebać z szafy wszystkie różowe rzeczy i błyszczące przedmioty, które tak uwielbiam. oddam nawet ociekającego zajebistością misia, i puchatą poduszkę. ale powiedz, jest w tym jakiś sens?
|
|
|
to, że mam blond grzywkę, oczojebne różowe paznokcie, nie znaczy, że nie ogarniam znaczenia słowa `miłość`
|
|
|
|