- wątpie żebyś kiedykolwiek to zrozumiał - spojrzała się na niego oczami w których pojawiły sie pierwsze oznaki spadających łez - wątpię żebyś pojął kiedyś jak bardzo Cię kocham. Jak potrzebne mi są spotkania z Tobą. Rozmowy i wiadomości. Wątpię żebyś zrozumiał co to znaczy gdy każda ulica w te chłodne wieczory wydaje się śpiewać o tęsknocie - odwróciła głowę by nie widział bólu w jej oczach- jesteś jak uzależnienie z którego nie potrafię się wyleczyć. Zawsze gdy myślę że to już koniec tego wszystkiego , zalewa mnie nagle następny atak bezradności i tęsknoty .. Tak jakbyś układał domek z kart , a potem wystarczyłby lekki podmuch wiatru żeby go przewrócić. Zniszczyć cały trud pracy. Mi wystarczy jedno idiotyczne skojarzenie , jedna mała rzecz , jedno ubranie , jeden promyk słońca , jedna kropla deszczu i znowu powracasz. Nie umiem juz żyć bez twojego organizmu. Twoje oczy , twój głos .. Nie wyobrażam sobie chwili w której miałbyś zniknąć.
|