|
spierdalajjjxd.moblo.pl
szał pustych laleczek i egoistycznych ken'ów w sklepie z zabawkami zwanym potocznie 'życiem'.
|
|
|
szał pustych laleczek i egoistycznych ken'ów , w sklepie z zabawkami zwanym potocznie 'życiem'.
|
|
|
W nocy powinno się spać, a nie siedzieć przy oknie z chusteczką higieniczną w ręku i wycierać każdą łzę, wypływającą spod czerwonych i opchniętych powiek.
|
|
|
Taki ze mnie dziwny przypadek , że jak komuś na mnie zależy to mam to w dupie , a jak już się nie stara to nagle zaczynam się przejmować.
|
|
|
a wiesz co to jest technologia środkowego palca , czy mam ci zaprezentować ?
|
|
|
zgubiłam instrukcję do szczęśliwego życia :c
|
|
|
brała właśnie prysznic. gdy wyszła z kabiny zrobiło jej się słabo. rozwaliła szklane pudełko z kosmetykami, usiadła na podłodze i zaczęła płakać. łzy spływały jej po policzkach. zobaczyła na komórkę. 'masz wiadomość' - przeczytała. kliknęła odbierz i zobaczyła wiadomość od przyjaciółki 'wszystko się ułoży, zobaczysz, będzie dobrze'. - nie, nic nie będzie dobrze - krzyknęła rzucając komórką o ścianę. kolejna porcja łez spłynęła po jej policzkach. - nie będzie - powtórzyła jeszcze ciszej. | spierdalajjj
|
|
|
siedzę na parapecie , w za dużym dresie, w ręku trzymam kubek kakao, które już jest całkowicie zimne. Patrze w gwiazdy i myślę "Czy ty kiedykolwiek tęskniłeś?" Czy tęskniłeś za moim głosem, oczami, żartami, zapachem, za moją obecnością? Czy Twoje myśli chociaż przez dwie sekundy skupiły się na mnie ? Czy tak ja siadałeś na parapecie i rozmyślałeś o mnie? Czy kiedyś powiedziałeś "cholernie,mi jej brakuje" ?
|
|
|
to, że się już nie znamy , to kwestia przyzwyczajenia.
|
|
|
Podczas przerwy rozmawiała z przyjaciółką. Zobaczyła go. Siedział na ławce wśród kolegów śmiejąc się z czegoś. - nienawidzę go - powiedziała. Gdy ją zobaczył pomachał jej z uśmiechem. Ona odwróciła głowę. Po chwili już był przy niej. - czemu mnie ignorujesz ? - zapytał. - spierdalaj - odpowiedziała i odeszła do swojej paczki.
|
|
|
Trwała dyskoteka. Ona siedziała przy stoliku pijąc wino. - nienawidzę tej piosenki - powiedziała, słysząc kawałek, podczas którego poprosił ją o chodzenie. - nienawidzę - powtórzyła. Upiła łyk wina i wyszła przed klub, alby zapalić. gdy miała zapalić papierosa, usłyszała - nie rób tego. ten głos poznałaby wszędzie. to był on. zdenerwowana krzyknęła - ciebie to już nie powinno obchodzić. idź do swojej dziewczyny. włożyła szlugę do ust, ale on podszedł do niej, zabrał jej papierosa i powiedział - kocham cię, nadal cię kocham. chodzę jak opętany, bo bardzo tęsknię. Po jej policzkach spłynęły pierwsze łzy. Wtuliła się w jego kurtkę i powiedziała cicho - ja też tęsknię. :c
|
|
|
|