|
sosicksosad.moblo.pl
pozwoliłeś bym odeszła a później chciałeś wrócić chłopie ty naprawdę nie wiesz czego chcesz poradzę ci coś ustosunkuj się co do swoich pragnień a później możesz szu
|
|
|
pozwoliłeś bym odeszła, a później chciałeś wrócić, chłopie, ty naprawdę nie wiesz czego chcesz, poradzę ci coś, ustosunkuj się co do swoich pragnień, a później możesz szukać szczęścia.
|
|
|
moment, w którym z moich oczu zaczęły płynąć łzy zapisał Ci się w pamięci na zawsze, wtedy zrozumiałeś, jak to boli, ale nie potrafiłeś wysunąć z tego żadnych wniosków.
|
|
|
moment, w którym z moich oczu zaczęły płynąć łzy zapisał Ci się w pamięci na zawsze, wtedy zrozumiałeś, jak to boli, ale nie potrafiłeś wysunąć z tego żadnych wniosków.
|
|
|
przy kolegach byłeś zawsze ten najodważniejszy, ten najlepszy, ale zabrakło Ci jaj, kiedy miałeś powiedzieć mi w oczy, że mnie nie kochasz.
|
|
|
ciągłe kłótnie niszczyły nasz związek, kłamstwa były jak bomby rzucane na pole przeciwnika, zabijałeś mnie z dnia na dzień, coraz bardziej brutalnie, nasza miłość była teraz polem walki, każde z nas chciało wygrać, żadne nie chciało przegrać, jednak nie sądziliśmy, że to zabije nas oboje.
|
|
|
nazwałeś mnie suką i oczekiwałeś łez z moich oczu. nie poniżę się już więcej, nie będę płakać przy tobie. jednak moje serce, kiedy wypowiadałeś to oszczerstwo, było niczym poligon, na którym trwa krwawa wojna.
|
|
|
Możesz mi mówić wiele rzeczy, możesz mnie obrażać, poniżać, mówić, że jestem suką, kurwą i co nie tylko. Moje nogi nie ugną się pod żadnym twoim słowem, o nie. Uodporniłam się, moje serce ma teraz specjalny mur, który ochrania je przed takimi jak ty. Także proszę bardzo, mów co chcesz, mnie to nie rusza.
|
|
|
Możesz mnie uważać za chorą, nienormalną, niezrównoważoną psychicznie itd., itp., ale to Twoja wina, że się w Tobie zakochałam do szaleństwa. Gdybyś nie był taki pociągający pewnie bym się zadurzyła w kimś innym.
|
|
|
Jedyną inspiracją dla mnie jest od dziś muzyka. To ona rysuje scenariusze moich wpisów. < 3
|
|
|
Dlaczego Twój widok, kiedy wchodzisz do sali przyprawia mnie o palpitacje serca? Mógłbyś wchodzić z mniejszym rozmachem, pewnie nie zwróciłabym uwagi.
|
|
|
na usta nałożyłam błyszczyk, okulary na nos, aby przysłonić oczy i ze sztucznym uśmiechem wyszłam w końcu z domu. Nie chciałam by wiedzieli, że przez tydzień moja poduszka była wciąż nasiąknięta moimi łzami, wolałam wyjść i pokazać, że jakoś sobie radzę, po tym, jak mnie opuściłeś, przecież miałam być silna, pamiętasz?
|
|
|
Wiesz, jak to jest spać ciągle na mokrej poduszce, która nie zdąży wyschnąć po wieczornej dawce łez, bo w następną noc dostaje następną?
|
|
|
|