|
sometimess.moblo.pl
Chciałam któregoś dnia idąc chodnikiem zdać sobie sprawę że kocham. Kocham na nowo kogoś innego z jeszcze większą abstrakcją niż wcześniej. Stawiając lewą nogę tuż
|
|
|
Chciałam któregoś dnia idąc chodnikiem zdać sobie sprawę, że kocham. Kocham na nowo, kogoś innego, z jeszcze większą abstrakcją, niż wcześniej. Stawiając lewą nogę tuż po postawieniu prawej, poczuć, że serce znów jest na swoim miejscu.
/ sometimess
|
|
|
Raz w życiu popadasz w istny obłęd, nie myślisz racjonalnie, zapominasz o rozsądku i wszystkim tym, czym kierowałeś się do tej pory. Raz w życiu zdarza Ci się zapomnieć o tym, co najważniejsze i ten cholerny, jeden raz, się zakochujesz. Niestety. / SOMETIMESS
|
|
|
weź policz, ilu wokół masz ważnych ludzi, a ilu się za Tobą w ogień rzuci.
/ sometimess
|
|
|
Nikt mnie nie zna, a wszyscy z taką śmiałością mnie oceniają. / sometimess
|
|
|
Jestem szczęśliwa, że pojawiłeś się w moim życiu.< 3
/ sometimess
|
|
|
Walczysz o marzenia bądz sobą się nie zmieniaj, bo są ludzie którzy potrafią w życiu doceniać szczerość i prawdziwość, idz do przodu powodzenia
/ SOMETIMESS
|
|
|
sam mówiłeś, przyjaciele odejdą, a miłość zostanie. mimo wszystko są przyjaciele, miłość ma na mnie wyjebane . / sometimess
|
|
|
|
gdyby seks był jedzeniem , to suko byłabyś sumo .
|
|
|
- Po co pijesz ? Będziesz miała kaca . - Po co żyjesz ? Przecież umrzesz . / diamondbitch666
|
|
|
|
- odejdziesz? - spytałam grzecznie, unosząc ku niemu wzrok. - chcesz tego? - spytał unosząc mój podbródek do góry. - tak, tylko tego teraz pragnę. - wymamrotałam zamykając oczy. przybliżył swoje usta do moich a Ja z całej siły go odepchnęłam, zaciskając powieki jeszcze bardziej. - co Ty robisz? - spytał, a raczej krzyknął zdziwiony. - pomyśl. - mruknęłam i odwróciłam się idąc z zamkniętymi oczami. - co Ty świrujesz? - spytał, podbiegając i szarpiąc mnie za ramiona. otworzyłam oczy, z których wylały się gorzkie łzy. - po prosu Ja.. wyłączyłam się, a nie chcę ranić Cię tak jak on mnie kiedyś. - szepnęłam i ostatni raz spojrzałam w jego zaszklone oczy. - miło było. - mruknęłam i uciekłam z płaczem. nie pobiegł za mną, nie dał rady. stanął i cicho zapłakał. nie chcąc go ranić zraniłam go jeszcze bardziej, tak jak on wtedy mnie. nawet nie zauważałam jak staje się potworem, takim samym, jak on.
|
|
|
Miłość nie dla wszystkich, ale istnieje./ sometimess
|
|
|
Wiem co oznacza koniec, nie musisz mi tego tak dobitnie pokazywać ./ sometimess
|
|
|
|