|
soldeyanira.moblo.pl
Może Ten Na Górze chce byś usunęła którąś z szuflad twojego życia. Może to czas by zrobić porządki i przemyśleć co jest ważne a co ważniejsze?
|
|
|
Może Ten Na Górze chce, byś usunęła którąś z szuflad twojego życia. Może to czas by zrobić porządki i przemyśleć co jest ważne, a co ważniejsze?`
|
|
|
`Nigdzie nie jesteśmy bardziej samotni, niż leżąc w łóżku, z naszymi tajemnicami i wewnętrznym głosem, którym żegnamy lub przeklinamy mijający dzień.`
|
|
|
,,Kochać to także umieć się rozstać. Umieć pozwolić komuś odejść, nawet jeśli darzy się go wielkim uczuciem. Miłość jest zaprzeczeniem egoizmu, zaborczości, jest skierowaniem się ku drugiej osobie, jest pragnieniem przede wszystkim jej szczęścia, czasem wbrew własnemu."
|
|
|
zwinęłam się w kłębek , starając się obronić moje ciało przed rozpadem . marzyłam o odpłynięciu w nicość , która wciąż uparcie mi się wymykała .
|
|
|
Skłamałabym twierdząc że o nim nie myślę. Myślę. Czasami są takie dni gdy jest w każdej godzinie i takie godziny gdy jest w każdej minucie. Wciąż jeszcze zdarza mi się zasypiać i budzić się z jego imieniem na ustach. Często łapię się na tym że wypatruję jego twarzy w ulicznym tłumie. opisy
Skłamałabym twierdząc, że o nim nie myślę. Myślę. Czasami są takie dni, gdy jest w każdej godzinie, i takie godziny, gdy jest w każdej minucie. Wciąż jeszcze zdarza mi się zasypiać i budzić się z jego imieniem na ustach. Często łapię się na tym, że wypatruję jego twarzy w ulicznym tłumie.
|
|
|
Szukał Jej... lecz znalazł tylko pustkę, puste miejsce przy boku, cisze w uchu, ciemność przed oczami i ból w sercu. Może się obudzi gdy znów przyjdzie wiosna, gdy mrozy ustąpią.Teraz zaszyty w ciemnościach.. czekał, lecz sam już zapomniał na co. Jedynie to piórko nadal cichutko szeptało, już tylko ono nie chciało spać.. malutkie czekało i szukało zaginionej sylwetki na horyzoncie. Sylwetki, która była dla niego wszystkim...
|
|
|
Nie raz nad ranem kiedy z braku snu słabła moja silna wola martwiłam się że wszystko mi się wymyka. Moja pamięć była jak sito. Wzdrygałam się na myśl o tym że pewnego dnia już nie przypomnę sobie koloru jego oczu chłodu jego skóry tembru jego głosu. Nie wolno mi było o tych cechach wspominać ale moim obowiązkiem było o nich pamiętać. opisy
Nie raz nad ranem, kiedy z braku snu słabła moja silna wola, martwiłam się, że wszystko mi się wymyka. Moja pamięć była jak sito. Wzdrygałam się na myśl o tym, że pewnego dnia już nie przypomnę sobie koloru jego oczu, chłodu jego skóry, tembru jego głosu. Nie wolno mi było o tych cechach wspominać, ale moim obowiązkiem było o nich pamiętać.
|
|
|
To, czego najbardziej chciała w tym momencie, dniu, miesiącu… Zapomnieć Go. Raz na zawsze. Wymazać go z pamięci, zresetować swój mózg by wszystkie wspomnienia związane z Nim opuściły ją. Owszem starała się i nadal się stara nie myśleć o Nim w kółko. Już usunęła ze swojego komputera wszystkie zdjęcia z Nim. Spaliła również te, które zawsze nosiła przy sobie. Dało jej to ulgę tylko na moment, ale wspomnienia o Nim powróciły ze zdwojoną siłą. Zasiedlił się w jej głowie jak zły chochlik. To On był jedyną przyczyną jej częstych wybuchów płaczów. Już próbowała go zapomnieć. Raz prawie się udało, ale niestety powróciło. Jak bumerang. Jak cholerny bumerang! Dobrze wie, że to nie ma i nigdy sensu nie miało. Po co się oszukuje? Ależ nie, nie oszukuje się. To jest silniejsze od niej samej, wspomnienia o Nim są silniejsze od niej… I nie jest w stanie już nic zrobić, i nie jest w stanie całkowicie przestać Go kochać, mimo, że tak bardzo go nienawidzi….
|
|
|
chyba jednak wole Cię nie mieć , niż mieć tak na niby , od czasu do czasu , od zachcianki , od smutku .
|
|
|
„Dużo się uczy małe dziewczynki. Jak chłopak cię bije, to cię lubi. Sama nie przycinaj grzywki, a pewnego dnia poznasz wspaniałego faceta i będziecie żyli długo i szczęśliwie. Każdy obejrzany film, każda zasłyszana historia błaga nas, by na to czekać. Zwrot akcji w trzecim akcie. Nieoczekiwane wyznanie miłości. Wyjątek od reguły. Czasem tak pochłania nas szukanie szczęścia, że nie uczymy się odczytywać sygnałów. Jak odróżnić zainteresowanych i nie? Wiernych i tych, którzy odejdą? Może w szczęśliwym zakończeniu nie ma wspaniałego faceta. Może chodzi... o ciebie. Sama zbierasz wszystko do kupy i zaczynasz od początku. Wyzwalasz siebie dla lepszej przyszłości. Może szczęśliwe zakończenie to po prostu... ułożenie sobie życia.”
|
|
|
Leżała bez ruchu. Oczy puste, bez wyrazu. Wargi poprzegryzane z bólu. Paznokcie krzywe i połamane. Włosy w nieładzie zamoczone w rozlanej na panelach kawie i martini. Na fakt, że żyje wskazywał jedynie dym ulatniający się z dopiero co odpalonego papierosa..
|
|
|
- Wszystko było pieprzonym kłamstwem! Twoje słodkie słówka, twoje pocałunki, objęcia i czułe szepty! Wszystko było zmyślone, ty pieprzony idioto! - wykrzyczała mu to patrząc płomiennym wzrokiem w jego oczy. Ochłonęła i dodała z pogardą: - To musi być straszne, żyć w jednym, wielkim kłamstwie... - Ja tam nie narzekam. - odpowiedział.
|
|
|
|