|
smutnaona.moblo.pl
Na tę miłość nie było rady...ona poprostu nie miała szans...
|
|
|
Na tę miłość nie było rady...ona poprostu nie miała szans...
|
|
|
- nic już nie pamiętam! nie pamiętam tego, jak pięknie sie do mnie zwracal, tego jak patrzył w moje oczy, jak skladal obietnice..juz nawet nie pamietam jaka bylam szczesliwa mogac byc blisko niego. - ale teraz moje oczy, są przepełnione wspomnieniami.|Smutnaona
|
|
|
Mówiłeś , powtarzałeś ..."tym razem będzie inaczej...zobaczysz", "przejdziemy przez to wszystko..." , "nie pozwole Cie szkrzywdzic... " , "Obiecuje..." . A Ja głupia uwierzyłam ci w te puste na wiatr wypowiedziane słowa...- Do tej pory nie znam odpowiedzi , może to dlatego że tak perfekcyjnie umiałeś udawac . || Smutnaona
|
|
|
-Czy tesknisz za nim? -Teoretycznie nie..ale...-Ale co? -Ale praktycznie to tesknie tak bardzo jak jeszcze za nikim innym.|| Smutnaona
|
|
|
Bolało ją jak nigdy, nie potrafiła normalnie funkcjonować .. nie dawal zadnego znaku zycie, nie zadzwonił, nie napisał, nie odwiedził .. mijały miesiące, ona czekała na niego, mimo iz niczego się juz nie spodziewała .. Tylko gdzies tam w srodku niej tlila sie jeszcze odrobina nadziei, ze moze go jeszcze kiedys zobaczy lub uslyszy jego glos... było to jedyne co jej po Nim pozostało. Ta odrobina zludnej i niechciejacej nigdzie odejsc nadziei.||Smutnaona
|
|
|
odkad odszedl ona sobie powtarzala: "on nie zrobi mi tego, przeciez niedlugo wroci", "nie zrobi mi tego, przeciez go znam i on taki nie jest", "nie zrobi mi tego", "nie zrobi"..i tak w kolko... Dopiero po jakiś czterech miesiacach dopuscila do siebie mysl, ze najwyzszy czas powiedziec sobie: "A jednak". ||Smutnaona
|
|
|
odszedłeś, pomimo mojego błędu...nawet nie chciałeś słuchac tłumaczenia "dlaczego" , nie obchodzilo cie czy sobie poradze bez ciebie..a ja nie moglam nic zrobic..to takie chujowe, stoisz i patrzysz jak odchodzi ktos, kto byl dla ciebie calym swiatem, ktos bez kogo nie wyobrazalas sobie ani jednego dnia, a teraz kazdy kolejny dzien bedzie musial ci pomoc zapomniec o tym wszystkim co was laczylo.||Smutnaona
|
|
|
po tylu nieprzespanych nocach, spowodowanych bezsilnością, spowodowaną jego odejściem, ona nadal nie potrafiła zapomniec..to chyba nazywa sie milosc.||Smutnaona
|
|
|
juz wypłakałam wewnętrzną frustrację, spowodowaną Twoim odejściem... Teraz tylko musze jeszcze wyplakac cala reszte tlumionych w srodku emocji.||Smutnaona
|
|
|
zaczęło się tak niewinnie. a skończyło na zlamanym sercu i codziennym wpomnieniu o tamtych jakże wspaniałych chwilach.|| Smutnaona
|
|
|
po tylu nocach, obsesyjnego analizowania, dochodzę do wniosku, że chyba nigdy nie będę w stanie calkowicie pozbyc sie Ciebie z mojego serca.
|
|
|
zabrakło Cię. właśnie wtedy, gdy potrzebowałam Twojej obecności, najbardziej. właśnie wtedy, gdy odszedłeś.
|
|
|
|