odkad odszedl ona sobie powtarzala: "on nie zrobi mi tego, przeciez niedlugo wroci", "nie zrobi mi tego, przeciez go znam i on taki nie jest", "nie zrobi mi tego", "nie zrobi"..i tak w kolko... Dopiero po jakiś czterech miesiacach dopuscila do siebie mysl, ze najwyzszy czas powiedziec sobie: "A jednak". ||Smutnaona
|