była środa miałam dodatkowe zajęcia z siatkówki. szłam na sale, na schodach stał On. ' musimy pogadać ' powiedział łapiąc mnie za ręke. ' o czym ? przecież my już nie mamy o czym rozmawiać ' odpowiedziałam oburzona próbując rozplątać jego palce z moimi. ' musisz powiedzieć mi jak było naprawdę, chce wiedzieć wszystko rozumiesz! wszystko! ' podniósł głos, do tego stopnia że po całym moim ciele przeszły dreszcze. ' prawdę to ty już znasz. wybacz nie możemy być dłużej razem. póść mnie ' głos drżał mi niesamowicie. odepchnęłam go po czym wbiegłam do szatni i rozpłakałam siię jak dziecko.