|
skurwysynn.moblo.pl
ja ukradnę wskazówki i cofnę je trochę wcześniej
|
|
|
ja ukradnę wskazówki i cofnę je trochę wcześniej
|
|
|
ja nie chcę już tęsknić za tym czego nie mam,
muszę zaciskać pięści bo to wszystko się zmienia
od narodzin do śmierci, tak jak kręci się ziemia
trzeba się poświęcić, żeby to doceniać.
|
|
|
Czujesz marzenia ? Każde z nich jest do spełnienia. I nie mów, że brak mi sumienia.
|
|
|
Miałem narzekać, ale po chwili,
patrzę na świat i uśmiecham się.
|
|
|
żeby funkcjonować Ty też musisz pić, bo potrafisz oddychać ale nie potrafisz żyć
|
|
|
|
mam do ciebie dwa stosunki : stosunek olewający i stosunek seksualny - pierdolę cię.
|
|
|
A teraz cierpię i płace za swą miłość, we mnie jest złość której nigdy nie było.
|
|
|
Rozumiem tylko to, co chce rozumieć. Mogę policzyć wszystkie laski, które miałem. Chociaż nie, nawet ich nie zlicze. Chuj z tą matematyką. / mialem.cie.nie.kochac
|
|
|
|
patrzysz na nią, mógłbym oddać jej serce, ale ona pokocha cię tylko z mercem. idzie kolejna, śliczna lalka barbie, zmaż 3kg tapety skarbie, widzisz następną, kurewsko ubraną, w końcu lubi jak chuje stają, szkoda tylko, że to małolata, jej facet niczym nie różni się niż tata. co się z stało z dziewczynami? kurwa dziewczyny co się stało z wami? gdzie szacunek, gdzie wartości? czy już żadna nie chcę miłości? czy miłość za hajs to jedyna miłość? czy liczy się tylko pieniędzy ilość? czy nie można kochać bez opamiętania, bez kurwa dupy dawania? jeśli nie szanujesz siebie i ja nie szanuje ciebie. szkoda już słów na ten zniszczony świat, ale dla plastików i tak jest super,luźno, czad.
|
|
|
może przez to szukałem spokoju w samotności
w momencie kiedy potrzebowałem bliskości, pamiętasz?
mieliśmy pokazać plecy światu,
a skończyło się jak zwykle, pierdolone fatum,
dziś zakładam kaptur i udaje się w te miejsca
okryte goryczą, ale i tak chcę pamiętać o tym,
czego dzisiaj tak bardzo brak mi
choć nie wiem czy to prawda czy wymysł wyobraźni
|
|
|
obwiązał pętlę na szyi to namiastka błazna
chciał przez nią skoczyć choć nie była tego warta
w śnie stałem nad nim i trzymałem sznur w palcach
i kurwa gdybym wiedział, ze ta chwila jest ostatnia
stanąłbym przed nim, za nim i trzymał, byś złapał oddech (Czemu dałeś mu odejść?!)
brak mi go Boże, jak kuli na co dzień,
jak przyjaciół, gdy sam zostajesz na lodzie,
|
|
|
|