|
skurwysynn.moblo.pl
Wszystko wkurwia chciałbym jakąś fajną pannę Tak pośrodku między daj bucha a żyj dla mnie Nie ma dobrych a co druga jest pojebana Mają tyle stylu ile dioptrii
|
|
|
Wszystko wkurwia, chciałbym jakąś fajną pannę
Tak pośrodku między "daj bucha" a "żyj dla mnie"
Nie ma dobrych, a co druga jest pojebana
Mają tyle stylu ile dioptrii w swoich Ray Ban'ach
|
|
|
|
nie da się być sobą w tym świecie
|
|
|
Co myślą że za koks to kupią sobie prestiż (po pierwsze nie dla sławy!)
Po drugie chroń zęby, jeśli wszystko co robisz to robisz dla pieniędzy
|
|
|
Dwa Zero Jeden Dwa, Tabasko nie dla leszczy
|
|
|
Chciwy skurwysynu popatrz mi na ręce
Kieruje nimi siła, umysł i odważne serce
Nie myśl, że się woże to agresja przez nerwy
Bo nigdy nie miałem dla próżnych ludzi rezerwy
Nienawidzę pychy, tych, co im wiecznie mało
Ciekawe dokąd zajdziesz i kim będziesz na starość
Pało, to co mogę dać to kopa w ryj
Jeśli chcesz za dużo śmieciu, nie dostaniesz nic
|
|
|
Jeśli pycha to twój bóg i wybierasz zło
Mogę napierdalać ciebie mocno tak, że stracisz wzrok
|
|
|
Atak na tępych, co tylko zysk mają w baniach
|
|
|
Szczur chowa się w kanałach, byle do celu po zysk
Dostosuj fale do mych bo Ci zajebę na pysk
|
|
|
a Twoje oczy to już nie moje okno na świat.
Gdyby nie to, zniknąłby mi wreszcie z oczu płacz
a z ust "Kurwa mać,
kurwa mać i kurwa mać!"
I dłużej się nie uda grać mi,
w końcu nóż wbiję w klatki,
bo lepiej by było gdybyśmy byli martwi.
Gdyby nie to, że już nie mamy tylu spięć,
to zbiłbym termometr i wpierdolił rtęć.
I gdyby nie to wszystko to byłoby dobrze wiesz,
a tak poza tym, to wcale nie jest okej,
Nie jest okej.
Cześć..
|
|
|
I najgorsze jest to, że ta historia jest prawdziwa,
tak jak to,
że chciałem żebyś tu była szczęśliwa, ale ze mną.
Żebyś dzieliła tą codzienność,
nigdy nie chciałem zabijać, ale zabiorę Cię w ciemność i
czeka cię piekło, ja w swoim jestem odkąd,
mimo słońca ulice zaczęły moknąć,
zabiorę Cię tam złotko, pójdziemy prosto tak
|
|
|
i próbując złapać oddech powiem "Kocham Cię" ostatni raz już Tobie
to rozwiąże problem, co dzień
się o to jutro boję
mam pistolet dwa naboje i nas dwoje
to koniec.
|
|
|
po co mam ściemniać jak zawsze, rozumiesz, bo ja wciąż chyba nie,
najwyraźniej, ej w kurwę.
|
|
|
|