 |
skarbienieogarniesz.moblo.pl
najpierw Ci się podoba tylko tyle. później zauważasz że obchodzi Cię to z kim gada jakie ma koleżanki. kolejnym etapem jest ogarnięcie czy nie ma dziewczyny chociaż
|
|
 |
najpierw Ci się podoba - tylko tyle. później zauważasz, że obchodzi Cię to z kim gada, jakie ma koleżanki. kolejnym etapem jest ogarnięcie czy nie ma dziewczyny - chociaż jeszcze wypierasz się, że pod żadnym pozorem On Ci się nie podoba.W końcu przyznajesz przyjaciółce - zauroczenie. trwa to dość długo. jest oglądanie się za Nim na ulicy, śledzenie Jego życiorysu i usiłowanie wpisania się w niego. w końcu zaczynasz czuć, że serce inaczej pyka - kochasz Go, ale udajesz przed sobą, że to nie prawda. bo przecież jesteś zimną i bezuczuciową panienką. po paru miesiącach przyznajesz się już jawnie, że Go kochasz i nie będziesz potrafiła żyć bez Jego widoku. Cały ten proces tylko po to , by później się dowiedzieć jak bardzo On kocha inną...
|
|
 |
dyskoteka szkolna, siedziała pod ścianą, chłopak ją zostawił, znajome poszły w tango, przyjaciół nie miała, zamknięta była, chciała sama tańczyć, ale się nie odważyła. podszedł do niej maczo szkolny, najlepsze ciacho w mieście. zaprosił do przytulańca, naturalne? nie dla niej. od zawsze była typem kujonicy, lecz tego dnia wyglądała nienormalnie, kusząco, ładnie. zgodziła się. poczuła zazdrość na swojej jasnej skórze, obsypanej brokatem, po minucie byli jedyną parą na dużym parkiecie, po jednym tańcu był drugi, kolejny, następny. randka, dwie, dziesięć, za jedenastą pocałunek, miłość na całe życie.
|
|
 |
Nachodzi mnie w łóżku... Napastuje moje ciało... Wyszukuje ulubioną jego część... Delikatnie łaskocze... i zaczyna ssać...Pierdolony komar.
|
|
 |
Nie jestem bezbronną dziewczynką w blond lokach na głowie, która nakrywa się kołdrą, a w dłoni trzyma szmacianą laleczkę, lub misia. Nie będę łykała łzy za łzą, zanosić się też nie zamierzam. Po prostu wrócę lekko się trzęsąc, że okazałam się jak reszta kobiet, że pozwoliłam sobie na chwilę naiwności i zaufałam tak prostemu samcowi, pójdę do pokoju, wyjmę z pod łóżka fajkę i będę ją paliła. Do czasu, aż moje ciało nie zatrzyma się i nie zacznę myśleć racjonalnie. Bo przecież to tylko idiotyczna miłość, a mężczyzn jest wielu czyż nie?
|
|
 |
zadzwoniła do niego zapłakana, nie zdołała nic powiedzieć, tylko głośno szlochała przez telefon, nie zdążyła się nawet rozłączyć, a on już był przy niej, trzymał ją za rękę przez cały dzień, bo jego księżniczka pozdzierała sobie kolana.
|
|
 |
zawsze mówiono: ' Ty i zniszczenie przez faceta ? to niemożliwe. jesteś zbyt nieczuła i silna '. ta , a jednak znalazło się te dwa metry wzrostu, ironiczny uśmiech i słodkie oczy , które niszczą mnie z każdym dniem coraz bardziej , i coraz mocniej robią z mojej psychiki szmatę .
|
|
 |
a ja lubię zjadać słoiki nutteli łyżeczką i oglądać bajki z młodszą siostrą. nie mam zamiaru się dla Ciebie zmieniać, więc jeżeli Ci to nie pasuje, to znajdź sobie inną frajerkę, która będzie Ci bardziej pasowała.
|
|
 |
Mówisz, że mogę rozmawiać z Tobą na każdy temat...
Szybko zmieniasz zdanie gdy pytam Cię o uczucia.
|
|
 |
Chce mi się beczeć, siedzieć w piżamie, pić gorące herbatki i załamywać się życiem, a świat i społeczeństwo wymagają ode mnie całkowitej koncentracji co do mojej pracy, ciągłego przygotowania do życia, odpowiedniego ubioru, uczesania i uśmiechu na twarzy. Mam dość!
Zgłaszam nieprzygotowanie do życia
|
|
 |
a od dziś nie pale, nie jem słodyczy i zakocham się w tym roku. będzie cudownie. cholera jasna, widział ktoś moje papierosy! - krzyknęła sięgając po wielkie ciastko z kremem.
|
|
 |
spotkałam się z tobą , " musimy pogadać " powiedziałam poważnie . zapytałeś o co chodzi . chwile się wachałam , jednak chwyciłeś mnie za ręce , patrząc głęboko w oczy i powiedziałeś , że mam Ci powiedzieć . " dobra , jestem w .. CIĄŻY . " . wpatrywałeś się we mnie z wieeelkimi oczami . wypuściłeś powoli powietrze mówiąc : spoko , poradzimy sobie jakoś , chyba . - nie wierzyłam własnym uszom . jezu jezu jezu jaki on niesamowity ! - krzyczałam w myślach . walnęłam cię w ramię wrzeszcząc : PRIMA APRILLIS IDIOTO ! patrzałeś na mnie chwilę jak na wariatkę po czym powiedziałeś spokojnie : nienawidzę cię . - skarbie , kochasz , kochasz - odpowiedziałam z uśmiechem . wziąłeś mnie na ręce , zacząłeś biec i krzyczeć NIENAWIIIDZĘ . piszczałam jak głupia . rzuciłeś mnie na łóżko , pochylając się nade mną , mówiąc : kocham oczywiście że kocham. w chuj mocno, no i zaczęliśmy się całować . najcudowniejsze prima aprillis w moim życiu !
|
|
 |
siedząc na huśtawce na tarasie, z papierosem w ręce popijając ulubioną kawą rozmyślam o tym co spieprzyliśmy w tej miłości. zapewne było w niej za mało uczuc, za mało wspólnych chwil, za mało spotkań razem. za mało wszystkiego, aby ona przetrwała, dlatego jej już nie ma. chociaż nadal, gdy cię widze czuje jakieś nieodgadnięte przyśpieszenia bicia serce i przyśpieszony oddech. mogliśmy zrobic o wiele więcej, aby ona przetrwała, bo w końcu tak strasznie się kochaliśmy, prawda?
|
|
|
|