|
simplel.moblo.pl
A ja jak głupia cieszę się że idę jutro do szkoły. Przecież nie było mnie tam tylko dwa dni. Ale zdążyłam zatęsknić za tymi ludźmi. To właśnie dzięki nim uwielbiam tą
|
|
|
A ja jak głupia cieszę się, że idę jutro do szkoły. Przecież nie było mnie tam tylko dwa dni. Ale zdążyłam zatęsknić za tymi ludźmi. To właśnie dzięki nim uwielbiam tą szkołę. I uwielbiam ją za to, że najkrótsza przerwa to 10 minutowa. A kiedy dostaję sms, żebym wracała, bo "nudno i smutno beze mnie" cieszę się jak głupi do sera. Tak uwielbiam tą szkołę, tych ludzi i to życie.
|
|
|
- Kochasz kogoś? - Kocham. Jak nikogo innego. Jest dla mnie najważniejszą osobą. Pragnę tylko jej szczęścia. Mogła bym z tą osobą przebywać godzinami i nigdy mi się nie znudzi. - To kogo tak bardzo kochasz? - Siebie.
|
|
|
"Dzielimy się wszystkim, zatracamy się. Opieram głowę na jego ramieniu. Moje włosy mieszają się z jego włosami. Słyszę krew pulsujących w jego żyłach. Słyszę, jak bicie jego serca miesza się z moim." // G. Musso
|
|
|
"Bez niego jesteś oczekiwaniem. On nadaje rytm twemu życiu, nadaje mu moc. Ta komplementarność jest upajająca jak narkotyk. Gdyż w gruncie rzeczy zawsze pragnęłaś tylko tego: zatopić się w uczuciach, zatopić się w drugiej osobie" // G. Musso
|
|
|
Byłeś. Czas przeszły, czynność zakończona. Tak po prostu.
|
|
|
Widok miny przyjaciółki, kiedy wpadamy do niej z balonami i głośnym 'sto lat' ją budzimy - bezcenna
|
|
|
A w dniu twoich urodzin chciała bym Ci życzyć, żebyś był z nią szczęśliwy i żebyś nigdy nie kochał kogoś tak jak ja Ciebie. Żeby każda Twoja miłość była odwzajemniona i szczęśliwa.
|
|
|
Płaczę, słuchając Twojego ulubionego zespołu. Właśnie do takiego stanu mnie doprowadziłeś.
|
|
simplel dodał komentarz: |
23 stycznia 2011 |
|
Mam tylko jedno, malutkie marzenie. Możesz mnie do siebie przytulić?
|
|
|
Przypomniało mi się lato 2009. Z jednej strony czas, kiedy zaczęłam żyć, z drugiej najgorszy okres w moim życiu. To wtedy zaczęły się imprezy, zabawy z przyjaciółmi i upijanie się do nieprzytomności, ale zaczęły się też pojawiać rany na nadgarstkach, przepłakane noce, chowanie przed przyjaciółmi odłamków szkła i żyletek. Do dziś pamiętam jak chodziłam z rzemykami i frotkami żeby nie było nic widać. Wtedy to właśnie ty wyciągnąłeś mnie z tego bagna. Dzisiaj jedyne co mam Ci do powiedzenia to "żałuje, że kiedyś nazwałam Cię przyjacielem".
|
|
|
- Dzisiaj szłyśmy i stwierdziłyśmy, że wsiadamy do autobusu, jedziemy do Warszawy i w drodze dzwonimy do was, że wracamy za dwa dni - Trzeba było jechać / dialog mój i taty :D
|
|
|
|