|
siesiemasz.moblo.pl
realia dzieciaku dają ci najlepszą szkołe
|
|
|
realia dzieciaku dają ci najlepszą szkołe
|
|
|
RODZISZ SIE I UMIERASZ SAM
|
|
|
bez Ciebie jak bez tlenu, oddychac nie moge, powiem w moich słowach - po prostu masz coś w sobie
|
|
|
może to docenisz, nie często się otwieram, bardzo rzadko mówię komuś to co Tobie teraz
|
|
|
od słowa do słowa, do pierwszego wejrzenia, wiedziałam że chcę tego i to nie są urojenia, uwielbiam oglądac jak wyglądasz wspaniale, chciałabym Cię przytulic i nie puscic już wcale, nie chcę szukac juz wrazen, dla Ciebie chce sie zmienic, te smutki w Twej buźce na uśmiech zamienic
|
|
|
uwielbiam jak patrzy na mnie z wielką ochotą, uwielbiam jak błyszczy dla mnie jak złoto, Ty wiesz kto to, Ty wiesz że to o Tobie, Ty wiesz że to Ciebie chce miec przy sobie, Ty chcesz byc przy mnie, zabija Twój wzrok, a wyglądasz tak niewinnie..
|
|
|
postarajmy się oto, jakbym nie spróbował, byłbym idiotą
|
|
|
potem się obudzę, on będzie przy mnie bez żadnych złudzeń, on będzie koło mnie, czule mówic do mnie, sprawi, że zapomnę o wszystkim co złe, od dawna go szukam, a on znalazł mnie
|
|
|
dziś wychodzę co raz częściej na szluga,
i nie myślę, przekonałem się że serce nie sługa,
i jest we mnie nienawiść do jednej z tych planet,
po jej ciemnej stronie, którą co dzień resetuje ranek
|
|
|
z jednym większym krokiem mógłbym ciebie zabić,
przecież do perfekcji nauczyliśmy już siebie ranić
|
|
|
Siemasz mała, znów zapytam co tam słychać, no bo mimo że się staram, już nie mogę dziś oddychać tobą, a ty mną, rozumiem...w sumie nie rozumiem
|
|
|
dobrze wiem jak to boli, niosę ciężar doświadczeń,
spójrz w serce, choć wiem że nie zechcesz tam patrzeć
|
|
|
|