|
siesiemasz.moblo.pl
on ją swą dłonią objął i dawał jej ciepło lecz była pochodnią
|
|
|
on ją swą dłonią objął i dawał jej ciepło, lecz była pochodnią
|
|
|
kopnę cię w dupę jak wyczuję że coś knujesz za plecami,
mam niezawodny węch, nie trzymam z frajerami,
prześladował mnie pech już od samej podstawówki,
dziś uśmiechnął się los, spójrz na sklepowe półki
|
|
|
teraz nie mogę porównać tego co było kiedyś,
psychiczne myśli w głowie, tak wiele przeżyć,
męczy mnie to nocami, zatracam się myślami,
trzeba iść z kimś, bo nie damy rady sam / tazOSC
|
|
|
są momenty, że mówię że się nie przelewa, jak mój ziom polewa to tych chwil nie miewam / niebanglasz
|
|
|
chcę go ściskać i trzymać w objęciach, bo żyjąc by umrzeć, chcę umierać ze szczęścia < 3
|
|
|
co się stało z nimi? nie wiem.. kurwa, nie wiem! byłem spoko dla nich, po to by być wrogiem numer jeden?
|
|
|
bał się, bo samotność byłą drogą do śmierci
|
|
|
czy wiesz jak to jest gdy serce bije mocniej, bo ma w sobie o jeden sens więcej?
|
|
|
spalimy łóżko, wiem, nie dasz mi usnąc, a o poważnych sprawach pomyślimy jutro
|
|
|
ale nawet jak to życie mocno jebie nam po oczach, mamy tylko jedno, więc należy mocno kochać
|
|
|
daj mi spokój, zaciskam zęby, zaciskam pasa,
zaciskam pięści, melancholia jak bumerang wraca do mnie,
parę wspomnień, po których przechodzą dreszcze,
większość czasu poza domem, dorastanie na najebce
|
|
|
coś Ci nie idzie, chciałbyś podciąć sobie żyły,
na co czekasz, zrób to, pokaż ile w tobie siły,
szczerze? jesteś nikim, ojciec często to powtarzał,
pamiętasz? spłodzenie ciebie to był dobry kawał
|
|
|
|