|
sheply.moblo.pl
Wyjechala potrzebowala odskoczni od monotonii codziennego zycia i bezustannego myslenia o nim. Dla niej to juz KONIEC. Ma za dużo szacunku do siebie i nie pozwoli sie
|
|
|
Wyjechala, potrzebowala odskoczni od monotonii codziennego zycia i bezustannego myslenia o nim. Dla niej to juz KONIEC. Ma za dużo szacunku do siebie i nie pozwoli sie tak straktowac. wystarczajaco duzo czasu zmarnoowala, teraz ma zamiar dobrze sie bawic. :)))
|
|
|
Tak blisko a jednak dalej niz by sie wydawalo. On nie wie czego chce a ona nie moze przestac o nim myślec. Coraz częściej ma przeblyski racjonalnego myslenia i zastanawia sie czy raz na zawsze tego nie zakonczyc, ale to wszystko mija kiedy go widzi i znowu nie moze zlapać oddechu :((
|
|
sheply dodał komentarz: |
16 lipca 2011 |
|
'Widziałam kobietę.
Miała takie smutne oczy. Patrzyła przed siebie pustym wzrokiem.
Serce miała wyciągnięte na dłoni.
Było małe, kruche, z licznymi bliznami. Ledwo biło.
Kobieta wyciągnęła rękę, pokazując mi swoje serce.
Krzyczała
że jest takie przeze mnie, że to ja i moja naiwność zabija jej duszę.
Płakała. Ramiona jej drżały
Serce- powoli pękało na pół.'
Wtedy uświadomiłam sobie, że patrzę w lustro. h
|
|
|
Mineły 4 dni od magicznego spaceru a oni wciaż sie nie widzieli. Ona wciaż pisze bo jej zalezy. A on?? o czym on myśli?? nie jest w stanie odpisac idiotycznego "nie" w odpowiedzi na pytanie czy sie spotkają. Ona nie przestaje o tym myśleć. nie wazne gdzie. nawet w sklepie wybierając chipsy widzi jego twarz, kupując batony bierze dwa "bo może bedzie szedł przy okazji"..... I jeszcze myśl ze jest z tym sama, nie moze nikomu o tym powiedziec bo on chce sie ukrywać. Tylko po co?? Jeszcze tyle pytan chcialaby mu zadać a nie wie czy bedzie miala okazję. Z tym ciężarem musi zasypiac co noc, dodając nadzieje, że jutro go zobaczy.
|
|
|
Z wrażenia przespala tylko 2 h. I co chwile spogladała na ekran w telefonie czy to juz nie koniec jego pracy. Jedna minuta trwala jak wiecznośc. Tęsknila juz za jego brązowymi oczyma, za jego dlikatnymi dłońmi i jego pięknym głosem ktory dzialal na nia jak sok pomarańczowy gdy jest spragniona. o godz. 16 zapytala czy sie spotkaja, myślac ze odpowiedz jest oczywista, ale ku jej zdziwieniu on byl na tyle zmeczony ze nie mial ochoty nawet z nia pomilczeć. Zrozumiala to. Przesiedziala ten dzień samotnie w pokoju, w ktorym od tygodnia nie podniosła rolet oczekując kolejnego dnia....ze złudna nadzieją. Noc dluzyla sie jak droga powrotna z Niemiec kiedy siedziala z kolanami przy czole z myśla, że jeszcze 1200 (chyba) km i bedzie wsród swoich. Ale doczekala kolejnego dnia i jego powrotu z pracy, oboje byli dostepni na fb, ale ona pierwsza napisala. Dziś też ne miala co liczyć na spotkanie...zaczela myślec czy to wogole ma jaki kolowiek sens i czy on jest pewny tej decyzji.
|
|
|
Czekała dwa lata żeby on dojrzał do tej decyzji, która zaskoczyl ja na jednym spotkaniu. On szukający w głowie słów a ona wschłuchana w jego głos i wpatrzona w jego oczy. Spacer krótki, ale jakże owocny. Zdecydowali dać sobie jeszcze jedna szanse. Postawione warunki, ona jeszcze tyle chciala powiedziec, ale serce z wrazenia biło jej tak mocno, że bała sie, że on usłyszy. Cieszyli sie bardzo. Ona pozytywnie nastawiona do sytuacji i on odziwo tez :) W jego objęciach czuła sie jak najważniejsza kobieta na świecie, ale nadszedl czas rozstania.....Namiętne pożegnanie na ulicy, żeby jej babcia nie byla zla,że pozno wraca. A kiedy stracila go z oczu one rozbłysły tak że omgly oswietlic jej ciemną droge do domu. I juz nie liczyło sie nic. Myślala tylko o tym, że jutro gozobaczy, bo wtedy byla tego pewna. Jeszcze przed zaśnieciem napisala mu SMSa "Kocham Cię!!!! :***
|
|
|
|