|
shakyy.moblo.pl
Marzyć bez limitów kodeksu i bez wstydu .
|
|
|
Marzyć bez limitów, kodeksu i bez wstydu .
|
|
|
Kocham Cię i żaden jebany wierszyk z google tego nie wyrazi !
|
|
|
Postaw na mnie, chociaż miałam to rzucić.
I patrz ponad horyzont, gdy wyjeżdżam by wrócić.
Wszyscy kłamią, więc pozwól mi nic nie mówić!
|
|
|
Nie bój się wyzwań, bo to daje doświadczenie,
warte o wiele więcej niż hajs i wykształcenie.
|
|
|
Ja w Twoich ramionach chcę
odnaleźć przypadkiem wiarę w jutro...
|
|
|
Marnie trawię podświadomą wizję własnego niebytu; z satysfakcją nawlekam ołowianą nić na igłę i zaszywam usta wrzeszczącej z przerażenia ciszy.
|
|
|
Czarny kot przebiega przez jedną z dróżek mojej świadomości; ściskam mocno pistolet w dłoni, celuję, strzelam - pach! Zdychaj nędzny kocie, zdychaj nędzny pechu.
|
|
|
Jaśminowe oczy, skierowane ku górze, krzyczą głośno: niebo płonie!
|
|
|
Oni wszyscy wrzeszczeli, że niebo płonie nad ich głowami - a to z czterech świata stron nadchodził nowy dzień.
|
|
|
Okrywam się Tobą jak starym prześcieradłem
; nietrzeźwo słucham przejmującej historii - butelka toczy się po podłodze. Puk.
|
|
|
Zawijam się w koc krzykliwych szeptów - każdą dziką myśl wrzcam do słoika; nocą zasypiam przy ich wrzaskach.
|
|
|
Widzisz mnie za szybą; niewyraźną mogiłę, umykający światłu wrak. Słyszysz szept docierający do Twoich uszu w postaci bezgłośnego larum - to nie ja, to zwierzę, które w sobie trzymasz - pięknie!, jakże niewinnie pachnie okrutność.
|
|
|
|