|
sempliklewe.moblo.pl
tęsknię. all day all night. ♥
|
|
|
tęsknię. all day, all night. ♥
|
|
|
ciebie noszę w sercu I kocham bez granic♥
|
|
|
Wspomnienia trzeszczą mi w głowie jak zakłócenia radiowe.
|
|
|
Chcę cię zdobyć ale nie wiem jak. Chcę wymyślać takie same tematy lecz mi się nie udaje. Lubie kiedy ze mną rozmawiasz. ♥
|
|
|
'Znam ten stan kiedy ciebie mam' ♥
|
|
|
Czasami gdy pacze na ciebie chcę cię pocałować lecz nie mogę T.T
|
|
|
Cześć mogę cię zjeść ? ^.^ ♥
|
|
|
przychodzi moment, kiedy stajesz, zaciągasz ręczny w swoim życiu, bierzesz głęboki oddech i uważnie czytasz drogowskazy - kolejne kierunki, znaki, drogi, którymi możesz podążyć. a w głębi coś pęka, bo jedyne, co wydaje się na tą chwilę właściwe to cofnięcie się, ruszenie wstecz - do tych uśmiechów, do każdej z tych rozmów, do obietnic, które nie zostały dopełnione, do słów, do Jego głosu, dotyku, ciepła Jego oddechu. stoisz ze wspomnieniem zapewnień, że zasługujesz na kogoś lepszego, podczas kiedy serce wali jak oszalałe o żebra wygłaszając swoje racje z przypomnieniem, że On był wszystkim.
|
|
|
Rozpinasz mój stanik i rzucasz go za siebie ciągle patrząc w moje oczy, więc teraz jestem półnaga, więc teraz jestem Twoja i nie wypuścisz mnie z swoich ramion przez długie godziny tej nocy. Przypierasz mnie mocniej do ściany, której zimno sprawia, że sutki moich piersi sterczą radośnie. Spoglądasz na nie z zaciekawieniem i chcąc schylić się by je pocałować czujesz mój opór.
|
|
|
Z ust wydobywa się spazmatyczny krzyk, czuję właśnie jak we mnie wchodzisz... Napierasz na mnie mocno i pewnie. Poruszamy się w wielkiej harmonii, czując tą wewnętrzną bliskość. Czuję się bezpiecznie i niemożliwie wręcz rozluźniona, Nasze ciała drżą w podnieceniu. Przestajemy. Leżę na łóżku z rozchylonymi nogami czekając, aż znów we mnie wejdziesz. Twój penis zagłębia się we mnie i wycofuje się, odchylając się nieco w dół. Kochamy się coraz bardziej zachłannie, oddając się sobie doszczętnie, zapominając o całym świecie. To więź, gdy możemy bez krępacji całować siebie w każdym miejscu, przytulać swoje spocone i zmęczone wysiłkiem ciała%2
|
|
|
co my najlepszego wyprawiamy? ' - zadał pytanie, siadając obok mnie po kolejnej już kłótni. popatrzyłam na Niego mówiąc: 'nie mam do tego już siły,daj mi spokój'. spojrzał na mnie wkurwiony. 'próbuję cokolwiek wyjaśnić' - zaczął mówić już innym tonem , tym, którego tak bardzo nie lubię. 'trudno' - odparłam, wstając i idąc do kuchni. ' zajebiście, kurwa ' - krzyknął, rzucając telefonem o podłogę. ' przyjeb głową, nie telefonem kurwa ' - wydarłam się. wstał , podszedł do mnie i zbliżając swoją twarz do mojej, patrząc mi w oczy powiedział:' pierdolę to, mam dość ' , dokładnie akcentując każdą sylabę, po czym wziął kurtkę i wyszedł. usiadłam na parapecie, próbując ogarnąć nerwy i zrozumieć sens Naszych beznadziejnych kłótni. na próżno - bo zdają się być One nieuniknione.
|
|
|
ja mam swój prywatny ósmy kolor tęczy ♥
|
|
|
|