|
sandrulenka.moblo.pl
.. I uśmiechnę się byś znów poczuł się przegrany byś mógł uderzyć się w pierś i szepnąć pod nosem za późno ...
|
|
|
.. I uśmiechnę się, byś znów poczuł się przegrany, byś mógł uderzyć się w pierś i szepnąć pod nosem "za późno" ...
|
|
|
Jest zabawny, mamy podobne poczucie humoru. Bez pretensji i udawania poświęca mi czas, który wykorzystuje cały, do ostatniej minuty. Zrobiłam z niego powiernika swoich myśli, tych najskrytszych, najintymniejszych, nigdy wcześniej nie pomyślałabym, że z kimś kogo znam od tak nedawna w tak idealny sposób mogę sie dogadać... ;*
|
|
|
Spotykamy kogoś na swojej drodze, zupełnie przypadkowo, jak przechodnia w parku lub na ulicy, przeważnie darujemy mu tylko spojrzenie, ale nieraz całe życie. Nie wiem, dlaczego tak jest, kto i dlaczego przecina nasze drogi? I dlaczego nagle dwie drogi stają się jedną. Jak to się dzieje, że dwoje dotychczas zupełnie sobie obcych ludzi chce iść nią razem.
|
|
|
Zastanawiałam się wczoraj rano nad tym, kiedy kobieta - nie tracąc swojej reputacji, cokolwiek to dzisiaj znaczy - może iść z mężczyzną do łóżka. Ile powinni przed tym wydarzeniem zjeść wspólnych kolacji, ile razy być ze sobą w kinie, na wspólnym spacerze, ile przeprowadzić ze sobą rozmów lub ile wiedzieć o sobie?
|
|
|
Miał w sobie coś dziwnego. Czasami pragnęła go tak bardzo choć daleko mu było do ideału. Zrujnował wszystkie wyimaginowane postacie w jej głowie. Pokonał ich mimo, że nie był tak doskonały. Miał jednak wielką zaletę-był realny. Tak realny, że gdy nocą dotykał jej twarzy cała drżała.
|
|
|
Niespostrzeżenie wplótł swoje palce w jej dłoń. Lubił spędzać z nią czas, tak jak lubiła to ona.
|
|
|
Wydaje mi sie, że jest moim kochankiem i najlepszą przyjaciółką jednocześnie. Takie coś zdarza się tylko w filmach i tylko tych z Kalifornii. Mnie zdarzyło się naprawdę..
|
|
|
Gładził dłonią jej policzek, jakby pragnąc zniewolić ją samym dotykiem. Jego działania były skuteczne, nie próbowała się oprzeć, chociaż oboje wiedzieli, że nie powinni. Ta chwila miała nie mijać, trwać wiecznie, ale atmosfera była zbyt gęsta, gorąca, parzyła ich serca i percepcję. Ogromna przepaść dzieliła ich pragnienia od powinności, ale mieli nadzieję, że nie muszą w nią spadać, że razem utrzymają się na krawędzi.
|
|
|
Z Tobą to mogę nawet sufit w parku pomalować! ;*
|
|
|
a kiedy Ty zrozumiesz swój błąd mnie już tu nie będzie.
|
|
|
Zawsze byłam zmienna i przeszkadzało mi to ogromnie, ale jednocześnie chroniło przed rutyną. W chwili obecnej, nie jestem w stanie jednoznacznie określić swoich uczuć. Co godzinę moje nastawienie jest inne. Czasami mam ochotę wydusić z siebie to wszystko... Opisać żal i tęsknotę. Po chwili wraca duma i poczucie samowystarczalności. Jestem ciekawa, jak długo potrwa obustronne milczenie. A może nigdy się nie skończy? Może tak właśnie wyglądają końce. Może nie zawsze są spektakularne. Mam w głowie pustkę, choć jest w niej tak wiele...
|
|
|
To pieprzone uczucie pustki w środku. I jednocześnie tysiące emocji, uczuć, których nie umiesz nazwać, a które rozrywają cię od środka.
|
|
|
|