|
reallove.moblo.pl
Wiem że niedługo wszystko się zmieni.Będę nową osobą. Czasem ból jest nie do zniesienia i czuję wtedy że tym razem nie dam sobie rady.Emocje nie mogące znaleźć ujścia set
|
|
|
Wiem,że niedługo wszystko się zmieni.Będę nową osobą. Czasem ból jest nie do zniesienia i czuję wtedy,że tym razem nie dam sobie rady.Emocje nie mogące znaleźć ujścia,setki obrazów nękających mój umysł i zwijanie się na łóżku z rozpaczy.A co jest później? Wstaję i żyję dalej. Miałam umrzeć z bezradności,ale wciąż tutaj jestem. Chwilami jest tak beznadziejnie,że przestaje mi zależeć na dalszej egzystencji. Bez problemu mogłabym wszystko skończyć i już się nie obudzić. Mam odwagę żeby to zrobić.
Nigdy.Choćby miało jeszcze nadejść sto nocy podobnych do tych lipcowych, to wytrzymam.Ta rana kiedyś się zagoi. Nic mnie nie zniszczy,bo jestem coraz silniejsza.Wiem, że załamię się nie raz,możliwe,iż dzisiaj wieczorem znów stracę siłę na dalszą walkę.Będę rozpaczać i użalać się na sobą. Przeczekam ten stan i obudzę się weselsza. Coś każe mi znajdować sens w dalszym życiu, muszę się uśmiechać. Nie poddam się. Nie przez tego skurwiela.
|
|
|
Wzieła żyletkę i na boku lewej piersi wyrysowała serce, zaczeło zalewać się krwią, prawą ręką sięgneła po jego zdjęcie i położyła je przed sobą. Lewą dotknęła rany i spojrzała w niebo ' To dlatego nie potrafiłam zapomnieć - bo ciągle miałam cię w sercu'. Sięgneła po zapalniczke i zdecydowała że podpali jego ostatnie już zdjęcie. W tym samym czasie ranę polała wodą utlenioną. Spojrzała na jego niebieskie oczy, które właśnie pochłaniał ogień i wyszeptała ' a tak usuwam cię wreszcie z mojego serca.
|
|
|
Od małego byłam nauczona walczyć o swoje i o to , by było moje. Walczyłam o foremki w piaskownicy, walczyłam z rodzeństwem o ostatniego cukierka w szafce, o to kto dziś pójdzie z mamą na zakupy. Z czasem zaczęłam walczyć o ostatniego szluga w paczce i o ostatniego grama w siacie. A teraz muszę walczyć z tą kurwą o niego i dopiero dziś widzę , że doświadczenia z dzieciństwa się przydają w dzisiejszym życiu.
|
|
|
pamiętasz tę noc gdy zakryłaś się po czubek swojego nosa kołdrą, łzy płynęły po policzkach bez opamiętania, wargi przygryzałaś z całych sił a pięści zacisnęłaś tak mocno, że na wewnętrznej stronie dłoni były wbite paznokcie? na pewno pamiętasz, przecież to był wczorajszy wieczór - nie oszukuj się. kochasz Go i nic tego nie zmieni. nie udawaj już takiej silnej. jesteś słaba, naiwna i w tej sytuacji bezbronna. jeszcze trochę pocierpisz, spokojnie z czasem Ci przejdzie.
|
|
|
wzięła do ręki długopis. chciała stworzyć coś wyjątkowego. Patrzyła na kartkę, a widziała jego. nie, nie będzie o nim pisać, to śmieszne. ma dziwny uśmiech, smutne oczy i zaspany głos. On nie jest ciekawy. odłożyła długopis. zaparzyła herbatę. czemu wciąż krąży myślami wokół niego? poparzyła sobie wargi, te same, którymi chciała go dotknąć. "'mam sparaliżowane usta' jak w piosence" - westchnęła jakoś ciężko. dziś nic już nie napisze. dziś będzie się zastanawiała jak on smakuje. a jutro, 'jutro jest takie dalekie'- zanuciła i zdała sobie sprawę, że jej życie jest piosenką. zostawiła niedopita herbatę i poszła rozczesać włosy, których kolor on tak lubił.
|
|
|
Kiedy siedziałam na ławce w parku ujrzałam śliczną dziewczynke z lizakiem w ręku . Miała śliczne niebieskie oczka i blond włosy . Machała nóżkami wpatrując się we mnie . Przyglądając się bardziej dojrzałam u niej łzy . Po chwili podeszła do niej zapłakana mama . " Gdzie tatuś " ? - zapytała z nadzieją w głosie . " pojechał w delegacje " - odparła wycierając łzy . Wzięła ją na ręce i poszły w strone sądu . Gdy przechodziły obok mnie mała patrzała mi w oczy . Była identyczna jak ja w jej wieku , a jej mama ? Wiedziałam że skądś ją znam . Zrozumiałam , ze to scena z mojego dzieciństwa. " dasz rade mała , jestem tego w stu procentach pewna " - pomyślałam posyłając jej buziaka.
|
|
|
jak byłam mała to miłość znaczyła dla mnie tyle, co gdzieś znaleziona stokrotka, która potem zwiędła, prawie nic. Miłość to była mama i tata, ken i barbie, książę i królewna. Kiedy ktoś się całował, robiłam śmieszną minkę, mówiłam "fuuj" i odwracałam głowę. Nie śniłam o niej, nawet nie myślałam. Nie chciałam, żeby jakiś chłopak mnie przytulał. Ważniejsze było układanie mebli w domku dla lalek i skakanie po kałużach... teraz wszystko się zmieniło. Kiedyś, nigdy nie oddałabym lizaka za spędzenie z Tobą czasu. Teraz, za 5 minut przy Tobie oddałabym cały świat.
|
|
|
Najpierw podoba Ci się - tylko tyle. Później zauważasz, że obchodzi Cię to z kim gada, jakie ma koleżanki. Kolejnym etapem jest ogarnięcie czy nie ma dziewczyny - chociaż jeszcze wmawiasz sobie, że pod żadnym pozorem On Ci się nie podoba. W końcu przyznajesz przyjaciółce - zauroczenie. Trwa to dość długo. Oglądanie się za Nim na ulicy, śledzenie Jego życiorysu i usiłowanie wpisania się w niego. W końcu zaczynasz czuć, że serce inaczej pyka - kochasz Go, ale udajesz przed sobą, że to nie prawda. Bo przecież jesteś zimną i bezuczuciową panienką. Po paru miesiącach przyznajesz się już jawnie, że Go kochasz i nie będziesz potrafiła żyć bez Jego widoku. Cały ten proces tylko po to, by później się dowiedzieć jak bardzo On kocha inną.
|
|
|
Nie wiesz jak kurewsko zżerało mnie od środka , kiedy widziałam że splatasz wasze dłonie w ten sam sposób jak to robiłeś z moją . Nie zrozumiesz , dlaczego powieki automatycznie zakrywają moje tęczówki , kiedy gładząc jej policzki , wpatrujesz się w nią jak w obrazek , tak samo patrzałeś na mnie . Doprowadza mnie do szału , widok kiedy całujesz ją tak czule jak całowałeś moje wargi , na koniec oddając im słodkiego całusa . . Nie cierpię kiedy mówisz jej jak bardzo ją kochasz , bo wiem , że tylko moja dłoń pasowała do twojej idealnie , tylko moje oczy najbardziej cię hipnotyzowały , a moje usta smakowały ci najlepiej . A w momentach , w których mówisz że ją kochasz , widzisz moją twarz przed oczami.
|
|
|
Nie wiesz jak kurewsko zżerało mnie od środka , kiedy widziałam że splatasz wasze dłonie w ten sam sposób jak to robiłeś z moją . Nie zrozumiesz , dlaczego powieki automatycznie zakrywają moje tęczówki , kiedy gładząc jej policzki , wpatrujesz się w nią jak w obrazek , tak samo patrzałeś na mnie . Doprowadza mnie do szału , widok kiedy całujesz ją tak czule jak całowałeś moje wargi , na koniec oddając im słodkiego całusa . . Nie cierpię kiedy mówisz jej jak bardzo ją kochasz , bo wiem , że tylko moja dłoń pasowała do twojej idealnie , tylko moje oczy najbardziej cię hipnotyzowały , a moje usta smakowały ci najlepiej . A w momentach , w których mówisz że ją kochasz , widzisz moją twarz przed oczami.
|
|
|
Potem wypowie na głos to, czego nie zdążyła mu powiedzieć. Że uwielbiała siadać z nim przy kominku, chodzić z nim na spacery, czytać książki, leżąc obok niego na brzuchu. Że mogła z nim rozmawiać godzinami i milczeć z nim godzinami. Że nigdy nie zapomni dnia, kiedy wieczorem wyniósł fotele na ganek przed ich dom, otulił ją kocem, przyniósł gorącą herbatę z rumem i powiedział, że chciałby z nią oglądać pełnię. Nie oglądali, bo zasłonił jej niebo, całując ją. Że lubiła sypiać w jego koszuli, gotować dla niego pierwszy raz w życiu kapuśniak i rozmyślać o ich wspólnej starości. I że już wtedy najchętniej ukryłaby go przed całym światem, by nikt nigdy jej go nie zabrał. Że jest najcudowniejszym marzeniem, jakie może zdarzyć się kobiecie... I że jej to marzenie się spełniło. Że pisze wiersze o tym marzeniu i że większość książek czyta teraz na głos, wierząc, że on ją słyszy. Że nie wiedziała, że można kochać kogoś tak bardzo, i że teraz nie potrafi z tą wiedzą żyć.
|
|
|
Zrobiła to pod wpływem chwili. Wsiadła do autobusu i pojechała do niego. Po drodze płakała. Ostatnio bardzo często jej się to zdarzało.... Znała jego adres na pamięć choć nigdy tam nie była. Trochę błądziła zanim znalazła jego dom, ale gdy w końcu dotarła, stanęła przed drzwiami i zapukała. On otworzył. Facet, którego widziała po raz pierwszy w życiu, a jednak tak dobrze go znała... Zobaczyła w jego oczach zrozumienie i zaskoczenie, ale wtedy była już pewna,że to co pisał i mówił przez telefon było prawdą. Wiedziała,że to jest właśnie jej książę z bajki...Powiedziała tylko: Mówiłam ci,że kiedyś zobaczysz mnie w progu swoich drzwi. Potem podeszła do niego i wtuliła się w jego ramiona. Czuła,że on objął ją mocno i stali tak długo zamknięci w swoich objęciach i płakali. Ona wiedziała,że on ją rozumie i ufała mu bezgranicznie. Czuła się tak bezpiecznie w jego ramionach... Wtedy nie myślała o tym,że przytula go pierwszy i ostatni raz, choć wiedziała, że nigdy nie będą razem.
|
|
|
|