|
ravennn.moblo.pl
A potem zrobił to czego nigdy nie uczynił w jej obecności a już na pewno nie w jej ramionach. Zapłakał...
|
|
|
A potem zrobił to, czego nigdy nie uczynił w jej obecności, a już na pewno nie w jej ramionach. Zapłakał...
|
|
|
Muszę we wszystko wkładać serce, a to przecież najprostsza metoda by je złamać... / ravennn
|
|
|
Teraz pójdę z innym mężczyzną, a potem zapytam co wtedy czułeś./ ravennn
|
|
|
Oddycham Nim, żyję Jego sercem. / ravennn
|
|
|
żadnych marzeń, panowie. / ravennn
|
|
|
Zawsze warto spróbować. Potem można wypluć. / ravennn
|
|
|
cały sufit we krwi ! eksplodowało moje serce. / ravennn
|
|
|
Dziś bujamy się w rytmie przeszłości. / ravennn
|
|
|
A jeśli będziesz już musiał odejść, zrób to zanim oddam Ci serce. / ravennn
|
|
|
Zadziwiające,że tyle męczyłam się,codziennie wmawiając sobie,że nie mam po co wstawać z łóżka.Raz unosiłam się nad ziemią, by za chwilę opaść z hukiem i przepłakać całą noc.Wstawałam nad ranem i nie wiedziałam,co się ze mną dzieje.Dlaczego świat stanął w miejscu,dlaczego nikt nie odpowiadał gdy zadałam nurtujące mnie pytania.W którymś momencie nawet cisza stawała się niewiarygodnie głośna,uciążliwa tak,że ciężko było oddychać.Kochałam go,jak nikogo na świecie,a podejrzewam,że w jakiś sposób kocham nadal.A on,zupełnie jak echo,już dawno przecież znikł.Wiem,że świata nie da się zatrzymać,a czasu cofnąć.Mamy więc wszyscy dwa wyjścia-zwęzić świat do rozmiarów własnego łóżka,lub zacisnąć pięści i stawiać dalsze kroki.Dziś idę dalej,chcę żyć z tą siłą,którą w sobie odnalazłam po tylu miesiącach fatalnego letargu.Chcę szczęścia,a szczęście nie jest celem.Szczęście jest drogą,przez którą idziemy codziennie,by je zdobyć.A ja znów uczę się sztuki małych kroków.Kocham to uczucie. /ravennn
|
|
|
Tak kojąco działa zielona butelka o smaku piwa. / ravennn
|
|
|
Wprowadziłam do swojego życia wiele, wiele zmian. Początkowo myślałam, że wielkich. Dziś wiem, że są one zbyt małe. Mam w sobie miliony emocji, a nie posiadam serca. Jak to możliwe?... Zrozumiałam, że ja wciąż na Niego czekam. Chciałabym dostawać od Niego słoneczne poranki, spacery tonące w milczeniu i nocne rozmowy o niczym. To właśnie Jego rękę chciałabym zamykać w swojej dłoni, w Jego oczach topić się i znikać. Jego łzami mogłabym się dławić, oddychać nimi, połykać je i leczyć. Być przy Nim i spędzić resztę życia. Bez wahania zgodziłabym się spotkać z Nim, uciec, żyć. Nie pojawił się jeszcze nikt, kto w jakimkolwiek stopniu potrafiłby Go dla mnie zastąpić. Nikt. Od nikogo innego nie chcę ciepła, troski. Niczyje usta nie sprawiały mi nigdy poczucia, że świat nie istnieje. Że nic dookoła się nie liczy, że nic nie ma. Tylko On.Tylko Jego smak, Jego spojrzenie i śmiech. Głos, spokojny oddech i duże, rozpalone dłonie. / ravennn
|
|
|
|