|
raspberryy._.moblo.pl
ładnee:
|
|
|
możesz mi wytłumaczyć jak to się dzieje. potrafimy nie widywać się miesiącami, nie pisać do siebie, zapominać o sobie a za każdym razem gdy tylko się spotkamy jakać magiczna siła pcha nas ku sobie. nie umiemy wtedy opanować naszych pocałunków i dotyków, nie potrafimy racjonalnie myśleć. wytłumacz jak to działa.?
|
|
|
rozpoczęcie roku w liceum. pamietam ten dzień jak dziś. pamiętam gdy stałam z przyjaciółką i obczaiałam ludzi z mojej nowej klasy. w pewnym momencie zobaczyłam Ciebie idącego w stronę klasy. wyglądałeś cudownie. jeansy i biała koszula rozpięta przy szyi. już wtedy wiedziałam, że będę chciała Cię mieć. no niestety tak jest do dziś. Ty masz ją a ja nadal czekałam jak głupia mając nadzieje, że moje życzenie kiedyś się spełni.
|
|
|
nie odzywasz się już ładnych pare miesięcy. czasem brakuję mi naszych rozmów do późna w nocy, naszych żartów, naszych chwil szczerości, tego, żę potrafiliśmy przez głupią rozmowę gg opowiedzieć sobie wszystkie przykrości mijającego dnia. brakuję mi tego cholernie. teraz gdy siedzę i patrze na Twoje migające imie w dolnym rogu ekranu zastanawiam się czy Tobie też tego czasem brakuję. hm, myślę jednak, że wcale.
|
|
|
nigdy nie byliśmy razem ale jak zobaczyłam ją w Twoich ramionach poczułam straszny ból którego nie potrafiłam określić.
|
|
|
okropna pogoda stwarza złe samopoczucie. wiesz jest coś co by mi je poprawiło. np Twój sms, spotkanie, uśmiech, dotyk. no ale co to dużo mówić to nierealne.
|
|
|
myślę, że jest mi o wiele lepiej kiedy Cię nie widuję. wtedy zapominam, że w ogóle jesteś. jednak kiedy się pojawiasz cieszę się jak głupia. sama nie wiem o co mi chodzi, nie potrafie wytłumaczyć mojego zachowania.
|
|
|
czasem siedzę i rozmyślam ogólnie o życiu. myślę, że gdyby nie moi przyjaciele nie byłabym tą samą osobą jak teraz. to oni nauczyli mnie, że trzeba cieszyć się każdym dniem i wkładać całe serce w każdą minutę życia. bez nich nie dałabym rady. są najbardziej zwariowanymi ludźmi na świecie ale kocham ich jak wariat już na zawsze.
|
|
|
|