|
przedmarancza.moblo.pl
lubię soboty. lubię słońce papierosy i pomarańcze. i lubię czasem przeklinać. i śmiać się też lubię. i lubię zaczynać nowe zdania od litery i . i lubię kolor twoich o
|
|
|
lubię soboty. lubię słońce, papierosy i pomarańcze. i lubię czasem przeklinać. i śmiać się też lubię. i lubię zaczynać nowe zdania od litery "i". i lubię kolor twoich oczu. ale nie ciebie kurwa, nie ciebie..
|
|
|
teraz jak się kogoś nie lubi, to się go kasuje ze znajomych, zamiast po ludzku zepchnąć ze schodów.
|
|
|
kiedy po raz czterdziesty sprawdziłam czy nie napisałeś stało się oczywiste, że coś jest nie tak z telefonem.
|
|
|
i znów to niezidentyfikowane uczucie.. czego ja od ciebie oczekuję?
|
|
|
podziwiam tego, który zaprojektował moje życie. gratuluję wyobraźni.
|
|
|
łatwo ją dostrzec w tłumie a czasem minąć w ogóle nie zauważając. dla bliskich i przyjaciół jest w stanie zrobić prawie wszystko. ma swoje zdanie, zasady i zazwyczaj twardo się ich trzyma. chociaż.. zwykle szybko poznaje się na ludziach, mimo to nikogo od razu nie skreśla.. popełnia wiele błędów, często rani i potrafi sprawić przykrość. ufa tylko tym, którzy na to zasłużyli.. lubi wiedzieć, na czym stoi.. zamyka się w pudełku marzeń, gdy jest jej źle.. każda łza, która spłynęła po jej policzku czegoś ją nauczyła. każda życiowa porażka ją wzmocniła.. potrafi być wredna i złośliwa. buduje szczęście z małych radości. szanuje tych, którzy szanują ją i samych siebie. stara się niczego w życiu nie żałować, tylko czasami jej nie wychodzi. ma słomiany zapał do niektórych rzeczy. czasem zachowuje się jak 'dorosła' kobietaa czasem jak rozwydrzona, bezmyślna. małolata.
|
|
|
MY sie nie dzieli przez trzy.
|
|
|
jestem poza zasięgiem, nie od dziś, nie od wczoraj - od dawna. nawet nie zauważyłeś, że zmieniłam numer, ale ja wiem, że masz nowego niebieskiego samsunga. czasami dzwonię do ciebie, milczę. w końcu rozłączasz się, a ja płaczę. nikt nie rozumie tego uczucia, to okropne, przenikliwe cierpienie, przeszywające mnie na wskoś. tak właściwie wcale cię nie kocham.. wręcz pałam nienawiścią, gdy patrzę na twoją uroczą, piękną twarz. nie lubię cię widywać, nie chcę cię znać. ale tęsknię, cholernie tęsknię.
|
|
|
nie jestem idealna, bo nie lubię różowego. nie zachwycam się każdym twoim golem i nie chodzę za tobą krok w krok. nie noszę miniówek i wysokich szpilek. nie mam tlenionych blond włosów, a moje usta nigdy nie są pomalowane żadną szminką i nie mam 5 centymetrowych tipsów. mogłeś uprzedzić, że gustujesz w pustych panienkach. nie robiłabym sobie nadziei.
|
|
|
każdego ranka, po przebudzeniu, otrzymujemy kredyt w wysokości osiemdziesięciu sześciu tysięcy czterystu sekund życia na dany dzień. kiedy wieczorem kładziemy się spać, niewykorzystana reszta sekund nie przejdzie na następny dzień. to, czego nie przeżyliśmy w ciągu dnia, jest na zawsze stracone, pochłonięte przez wczoraj. każdego następnego ranka rozpoczyna się ta sama magia, znowu otrzymujemy taką liczbę sekund życia i wszyscy zaczynamy grać w tę nieodwracalną grę. bank może zamknąć nam konto w najbardziej nieoczekiwanym momencie, bez żadnego ostrzeżenia w każdej chwili może zatrzymać nasze życie.
|
|
|
i nigdy nie mów, że kochasz tylko po to, żeby kogoś pocieszyć. nigdy nie mów o wspólnych nocach, skoro wiesz, że jednak nie chcesz. nigdy nie zostawiaj pijanego, skoro wiesz, że sam pijesz. nigdy nie mów, że cię nie ma, lecz po prostu powiedz, że nie chcesz rozmawiać. nigdy nie mów, że wszystko ci się we mnie podoba, jeśli nie podoba ci się nic. nigdy nie mów, że jestem jedyna, wyjątkowa, skoro wiesz, że to gówno prawda. nigdy nie całuj, jeśli wiesz, że to dla ciebie nic nie znaczy, bo dla kogoś może to oznaczać bardzo dużo. nigdy nie mów "zapomnij", skoro wiesz, że i tak tego nie zrobię, bo nie chcę i nie potrafię. nigdy nie mów, że to nie jest takie trudne, jeśli wiesz, że dla mnie to najtrudniejsza rzecz jaka kiedykolwiek zrobiłam. nigdy nie chciej wracać do starych czasów, skoro wiesz, że niedługo zostawisz, złamiesz serce i powiesz "spierdalaj". proszę cię, nie kłam. czy wymagam za wiele ?
|
|
|
siedząc w nocy na parapecie zastanawiałam się, czy ty przez jedną jedyną sekundę zatęskniłeś za moją obecnością, za moimi żartami czy dziwnymi pomysłami. czy przez tą jedną sekundę poczułeś tęsknotę za mną i powiedziałeś szeptem "brakuje mi jej".
|
|
|
|